Pokaż muzyku, co masz w składziku – taki tytuł roboczy nosił ten wpis. Bo poniższe kompilacje powstały w kilka dni, więc w sposób oczywisty zbierają to, co artyści już mieli w swoim domowym archiwum nagrań i mogli przekazać na cel … Czytaj dalej
Wpisy w kategorii: inwestycja lepsza od OFE
Wznowienie roku już jest
I nie jest to żart z tego, że 2022 będzie reedycją roku 2021. Być może. Żarty z płytą roku w pierwszych tygodniach stycznia też sprawdzają się rzadko i służą głównie powiększaniu zasięgów w sieci. Ten wpis nie jest jednak żartem. … Czytaj dalej
Dziwne płyty z mojej [bandcampowej] półki
Półka raczej cyfrowa, szczególnie w odniesieniu do płyt z zagranicy, bo z kupowaniem na odległość trudno. Nie tylko dlatego-że-koronawirus (czym można dziś tłumaczyć prawie wszystko), ale także dlatego, że ci nie najmądrzejsi ostatnio Amerykanie dawno już wymyślili, że za przesłanie … Czytaj dalej
Record Stary Dej
Wprawdzie w mailach, które do mnie docierały przed dorocznym Record Store Day, było coś o tym, że „pierwszy raz w Polsce”, to zdążyliśmy się oswoić ze świętem. Właściwie to być może nawet zdążyło nam ono spowszednieć. Odbędzie się na świecie … Czytaj dalej
ジャズマン nie zawodzi nigdy
Kompilacje z ósemką w tytule są jak Rocky albo Obcy z wyższą numeracją. Ryzyko gwałtownie rośnie. Odkrywczość zwykle coraz mniejsza. Tymczasem nowa składanka Jazzmana Spiritual Jazz vol. 8 Japan: Parts I & II przeczy tej regule. Właściwie to najbardziej odkrywcza … Czytaj dalej
Skoro mówią i piszą „epickie”, oto definicja
Gdyby Kamasi Washington grywał po kościołach, częściej bym tam zaglądał. To ten rodzaj jazzowego uduchowienia, rodem z końcówki lat 60., po który poszedłbym zresztą w ogień. Gdybym dziś usłyszał, że ten potężny, trzypłytowy album z momentami nawet 30-osobowym składem i … Czytaj dalej
Człowiek z banału
Wczoraj puściłem sobie niechcący Todda Terje na zwolnionych obrotach – winyl jest nagrany na 45 rpm, u mnie było 33 rpm. I dosłuchałem do połowy – aż do pięknej wersji piosenki „Johnny & Mary” z udziałem Bryana Ferry’ego, który w … Czytaj dalej
Wielka mistyfikacja
Gdybym chciał dziś zrobić karierę na scenie muzyki elektronicznej – co na szczęście wybiłem sobie z głowy mniej więcej dziesięć lat temu – zrobiłbym właśnie coś takiego. Swoje nagrania, możliwie proste, o lekko stylizowanym brzmieniu eksponującym stare barwy syntezatorów, podstawowe … Czytaj dalej
12.07.2011
wtorek
Retrowtorek: Płyta bezpieczeństwa
Folklor człowieka ery przemysłowej – tak mi się to teraz będzie kojarzyć. Z racji obowiązków redakcyjnych cały przedłużony weekend spędziłem z Marshallem McLuhanem, przeglądając między innymi jego książeczkę „The Medium is the Massage” (tak, błąd celowy), która składa się z … Czytaj dalej
19.04.2011
wtorek
Zdeprywowany
Ta niepozorna muzyka prawie zniszczyła poprzedni wpis. Poprawiany kilkanaście razy, ciągle osuwał się w bełkot z pogranicza jawy i snu, bo pisząc go, słuchałem nowej płyty Panda Bear i odpływałem myślami zupełnie gdzie indziej. Oczywiście, równie dobrze zawinić mogła deprywacja … Czytaj dalej