Wpisy z tagiem: Gil Scott-Heron
Czy na feriach przegapiliście jakąś płytę roku?
A więc byliście na feriach daleko od domu, albo byliście chorzy, albo może jedno i drugie naraz? Jeśli wchodzi w grę to trzecie, sprawdźcie, czy to nie koronawirus. W pozostałych dwóch przypadkach najprawdopodobniej wystarczy odpocząć i uzupełniać płyty. Dzisiejszy przegląd … Czytaj dalej
Uważajcie, co zamawiacie…
10 lat temu, czyli dokładnie dwa miesiące przed powstaniem tego bloga ukazał się album I’m New Here, który miał być powrotem, a okazał się pożegnalną (autor zmarł rok później) płytą Gila Scotta-Herona. Pomagały mu wtedy najtęższe producenckie głowy – współautorem … Czytaj dalej
Gramofonia kontra grafomania
Ukazała się parę tygodni temu po polsku kolejna ważna książka opisująca styk muzyki rozrywkowej i poważnej (obu określeń nie lubię, ale w końcu chodzi o przestrzeń wspólną, więc możemy po wykorzystaniu oba wyrzucić do kosza). To „Muzyka. Przewodnik Krytyki Politycznej”, … Czytaj dalej
Gil wspomina
Niewiele dotąd pisano o wydanych w styczniu wspomnieniach Gila Scotta-Herona i chyba wiem dlaczego. Wszyscy chcą zachować w pamięci bohatera hip-hopu i zaangażowanego R&B, który prawie zza grobu wrócił na chwilę do zbiorowej wyobraźni dzięki zaproszeniu od Richarda Russella z … Czytaj dalej
28.05.2011
sobota
Tego też nie powiedzą w telewizji
Wczoraj zmarł Gil Scott-Heron, 62-letni bohater czarnej muzyki. Słynny jako prekursor rapu – choć od razu w poetyckiej, żarliwej i awangardowej formule – autor „The Revolution Will Not Be Televised” („Rewolucji nie pokażą w telewizji”). A jednocześnie czarnoskóry odpowiednik Boba … Czytaj dalej
7.01.2011
piątek
33 płyty roku 2010
(kolejność alfabetyczna, ale wybór nieprzypadkowy) Luke Abbott „Holkham Drones” (Border Community) Arcade Fire „The Suburbs” (Merge) Ariel Pink’s Haunted Graffiti „Before Today” (4AD) Jefre Cantu-Ledesma „Love Is A Stream” (Type) Caribou „Swim” (Merge) Demdike Stare „Voices Of Dust” (Modern Love) … Czytaj dalej