Uważajcie, co zamawiacie…

10 lat temu, czyli dokładnie dwa miesiące przed powstaniem tego bloga ukazał się album I’m New Here, który miał być powrotem, a okazał się pożegnalną (autor zmarł rok później) płytą Gila Scotta-Herona. Pomagały mu wtedy najtęższe producenckie głowy – współautorem albumu był Richard Russell, szef wytwórni XL, Damon Albarn grał na klawiszach, a remiksował tamte utwory Jamie XX. Recenzje były znakomite, sam pisałem, że to idealny przykład renowacji kariery – strzał w dziesiątkę. Ale z perspektywy czasu już bardziej w dziewiątkę, albo nawet ósemkę. Dlaczego? Na dziesięciolecie wydawcy zamówili nową wersję przemontowanego materiału z tej płyty u znakomitego chicagowskiego perkusisty i producenta Makayi McCravena. I powinni z tego zrobić jakieś 11. (z tym Mariana Turskiego – pewnie je znacie, a jeśli nie, to koniecznie – to już będzie nawet 12.) przykazanie: Nigdy, przenigdy nie zamawiaj remiksu klasycznej płyty u McCravena. Bo może zrobić z dobrej płyty lepszą i wymazać, przynajmniej częściowo, robotę poprzedników., w tym samego autora zamówienia.

Sesje nagrywane przez schorowanego (HIV) Scotta-Herona 12-13 lat temu w Nowym Jorku po narkotykowym detoksie były brudne, barowe, bluesowe, konfesyjne. Muzyka, którą do nich dobrano, wpychała je w rejony nowoczesnych brzmień – trip hopu z elementami dubstepowej atmosfery. Wtedy to robiło wrażenie, więc wybór wydawał się słuszny. Nie wiem, o co Russell prosił McCravena, ale ten wykonał z całym materiałem pracę, której koncept poraża jasnością: zabrał te piosenki i oddał je samemu zmarłemu, z jego dawną estetyką, gdzieś pomiędzy pierwotnym, bazującym w dużej mierze na partiach perkusyjnych, surowym poetyckim bluesem i dusznym funkiem a słodyczą jazzowych harmonii i widokiem z okna na wielki, afroamerykański spiritual jazz.

McCraven zabrał te utwory i po dwukrotnym przesłuchaniu prawdopodobnie nie będziecie mieć w głowie ani grama oryginałów. Swoimi mocnymi, lekko przesterowanymi groove’ami perkusyjnymi i zręcznie dobranym zestawem pozostałych brzmień – z wracającą harfą, fletem i fortepianem obecnym kiedyś w najbardziej stylowych, soul-jazzowych klasykach Scotta-Herona – po prostu zagłuszył. Jeśli Russell chciał słuchać starszego pana po przejściach i jednego z ojców chrzestnych hip-hopu, to McCraven po prostu się przysiadł, żeby pogadać. Otrzaskany w improwizacji, odważny, bo i działający w zmiennych składach muzyk z Chicago nie miał żadnych oporów, żeby pograć ze zmarłym. A co najważniejsze – jest czego słuchać na tej płycie nawet w tych momentach, kiedy oryginałowi nie starczało pomysłów na kompozycje, gdzie trzeba było płynąć na brzmieniu, które po latach już się trochę zestarzało.   

Sample, które wykorzystuje McCraven, pochodzą właśnie z improwizowanych sesji jego zespołu. Nie mam dokładnej listy muzyków występujących w każdym z nagrań, ale można zakładać, że harfa w I’m New Here to Brandee Younger i że gitara, która jej towarzyszy, to zapewne Jeff Parker (co czyniłoby z tej płyty drugą najlepszą płytę w tym roku – i zarazem drugi album z Parkerem na pokładzie). Wiemy, że partie fletu wykonuje Agnes Zimondi, prywatnie matka McCravena. Nie wiem, kiedy Scott-Heron miał do dyspozycji taki zespół, prawdopodobnie w najlepszym okresie sesji nagraniowych dla Flying Dutchman. Wiem natomiast, że współpraca z nieżyjącym muzykiem w takich warunkach idealnie wpisuje się w ducha, nomen omen, roku 2020, w którym jesteśmy skazani na koegzystencję sceniczną zmarłych z żywymi. Ale Makaya robi to dobrze. Na tyle, żeby nazywać to wielką sztuką.      

GIL SCOTT-HERON We’re New Again. A Reimagining by Makaya McCraven, XL 2020, 9/10

 

PREMIERY PŁYTOWE TYGODNIA

1.02 Duytrg Verse
1.02 I Love My Mother I Love My Mother, Love & Beauty Music
2.02 Ak’chamel, The Giver Of Illness The Totemist, Akuphone
2.02 Seu Jorge Seu Jorge & Rogê Night Dreamer Direct​-​To​-​Disc Sessions, Night Dreamer
4.02 Anna Gadt, Marcin Olak Gombrowicz, Hevhetia
5.02 Biting Tongues Live It, Finders Keepers arch.
5.02 Clara! y Maoupa Luna Nueva, Editions Gravats
5.02 Elliot Bergman Peace Bells, Leaving
5.02 LOOΠΔ [#], Blockberry Creative EP
5.02 Miquela I A De Sers, Finders Keepers arch.
5.02 Tomasz Bednarczyk Because Some Things Cannot Happen Enough EP
6.02 Thomas Köner Motus
Against All Logic 2017-2019, Other People
Antibalas Fu Chronicles, Daptone
Ásgeir Bury the Moon, One Little Indian
Asher Tuil Extensities, L-ne
Beatrice Dillon Workaround, PAN
C.O.W. 牛, Internet
Cerrone DNA
Christian McBride The Movement, Mack Avenue
Christopher Paul Selling Best of Luck, Epitaph
Daniel Carter, Patrick Holmes, Matthew Putman Whoadie, 577 Records
Delain Apocalypse & Chill, Napalm
Delfayo Marsalis’ Uptown Jazz Orchestra Jazz Party, Troubador Jass
Denzel Curry & Kenny Beats Unlocked
Envy The Fallen Crimson, Temporary Residence
Gil Scott-Heron We’re New Again – a Reimagining by Makaya McCraven, XL
Green Day Father of All
Hamerkop Remote, Drag City
Isobel Campbell There Is No Other, Cooking Vinyl
John Moreland LP5, Old Omens
Jon Hassell / Farafina Flash Of The Spirit, Tak:til reed. 1988
Jozef Van Wissem Ex Mortis, Consouling Sounds
Khruangbin & Leon Bridges Texas Sun, Dead Oceans EP
Kit Sebastian Kit Sebastian Remixes, Mr Bongo EP
La Roux Supervision, Believe
Lithics Wendy Kraemer, Moone EP
Little Snake YATDC, Brainfeeder
Lonker See Hamza, Antena Krzyku
Mark Kozelek With Ben Boye and Jim White Mark Kozelek With Ben Boye and Jim White 2, Caldo Verde
Michael Wolff Bounce, Sunnyside
Nada Surf Never Not Together, City Slang
Philip Sulidae Perplexor, L-ne
Sepultura Quadra, Nuclear Blast
Seth Lakeman A Pilgrim’s Tale, BMG
Shopping All Or Nothing, Fat Cat
Steve Spacek Houses, Black Focus
Stone Temple Pilots Perdida, Rhino
Teri Mantere Everything Needs To Breathe, Eclipse
Tindersticks See My Girls, City Slang EP
Tomás Tello Cimora, Discrepant
Yui Onodera Moire, Room40
Zeus W poszukiwaniu siebie, StepHurt

Powyższe tytuły ukazały się 7 lutego. Chyba że oznaczyłem je jakąś inną datą. A ponieważ dla czytających teksty kursywą na końcu wpisów mam szczególny szacunek, dorzucam wyjątkową rekomendację – posłuchajcie tego, ja po przypomnieniu sobie tej piosenki kupiłem cały boks nagrań z Flying Dutchmana.