Im dłużej słucham The Smile, im bardziej chcę dostrzec w tym przedsięwzięciu tę wartość dodaną, której się spodziewałem, tym bardziej słyszę tam głównie Radiohead. I choć taka sytuacja, gdy dwóch członków pięcioosobowej grupy (Thom Yorke i Jonny Greenwood) robi skok … Czytaj dalej
Wpisy w kategorii: najmocniejszy piątek roku
Wielka promocja niczego
Z różnych powodów (jednym z nich była rozmowa w tym programie – od 24. minuty) najczęściej słuchałem ostatnio drugiej solowej płyty Sokoła. Zapowiadana jest od okładki definicją słowa nic ze słownika pod red. Witolda Doroszewskiego. I neonem, który zapalony został … Czytaj dalej
Za dobre!
Nieprędko czeka nas taka lista premier jak dziś. Z oczekiwaną płytą Lucy Dacus, nowościami Tylera, The Creatora i Modest Mouse, formacją Ceramic Dog (uwaga, w lipcu koncert w Pardon To Tu!), ze świetnym albumem Arszyna, fajną Muzyką Końca Lata, nowym … Czytaj dalej
Dobrze nam, Idzi
Nie chciałbyś działać jak Gilles Peterson? – zapytał mnie ostatnio kolega, zresztą na wizji. No ba. Każdy by chciał nadawać z pomieszczeń własnego minikoncernu medialnego na cały świat nagrania z 30 tys. winyli i zajmować się doradztwem muzycznym 24 godz. … Czytaj dalej
3 płyty tygodnia: on, ona i oni
Na początek tygodnia trzy spośród najlepszych płyt z ostatniego piątku, który okazał się jednym z bardziej imponujących premierowych piątków od początku 2021 roku. Powrót po latach legendy szkockiej sceny alternatywnej, najlepsza od lat płyta psychodeliczno-popowej wokalistki z Wysp Brytyjskich i … Czytaj dalej
To nie jest wojna, oni tak tylko pogują
Przebierałem sobie właśnie wśród premier tygodnia, zastanawiając się, czy opisać organową Annę von Hausswolff, czy wydającego niezłą płytę po dłuższej przerwie Sufjana Stevensa. A może jednak legendarnych Public Enemy? Każda z tych płyt na swój sposób warta jest uwagi i … Czytaj dalej
Nieodróżnialne od magii
Arthur C. Clarke napisał kiedyś, że każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii. To zdanie – wielokrotnie cytowane jako jedno z praw sformułowanych przez tego autora sf – odnoszono zwykle do rozwoju cywilizacji, kontaktów z kosmitami itd. Nie przypominam … Czytaj dalej
Dwie domowe królowe
Ja wiem, że chwilowo domowość kojarzy się głównie z Charliem Wattsem ze Stonesów udającym z pomocą trzech skrzynek, że gra na bębnach. I z Billie Eilish śpiewającą Sunny do akompaniamentu brata na wurlitzerze. No i wreszcie (to akurat największe pozytywne … Czytaj dalej
Wolno to nowe głośno
Parę razy na pokolenie pojawia się szczególny gatunek artysty. Uczącego się skuteczniej niż inni i wyjątkowo odpornego na zdziadzienie (zbabcienie w polszczyźnie nie występuje – może dlatego, że przypadłość dotyczy w większym stopniu mężczyzn). I tak Michael R. Gira, lat … Czytaj dalej
Jazz jest kobietą w 2019
Niepostrzeżenie, ale pewnie inicjatywę w światowym jazzie przejęły kobiety. Nie jako paprotki, tylko jako liderki. I nie chodzi tylko o wychwalaną przeze mnie wielokrotnie Matanę Roberts (która za moment wydaje nową, nieźle zapowiadającą się płytę) ani o Mary Halvorson (która … Czytaj dalej