Płyta, która zniszczyła mi tydzień (LUTY 2014)
No więc są wyliczanki, które potrafią zniszczyć armię. Pamiętacie może Henry’ego Kuttnera? Lewa, lewa, Lewantyńczyk spolegliwy lewatywę dobrze znosi, chociaż mu się nie przelewa, lewa, lewa… To było właśnie coś takiego. Za zniszczenie ubiegłego tygodnia w moim przypadku – odbierane tu w postaci braku wpisów – odpowiedzialna Dorota Masłowska i jej „Kanapki z hajsem, ze […]