A wiecie, że w rynku koncertowym nie chodzi o muzykę? Nie chodzi też w ogóle o same koncerty. Domyślać się tego to jedno, ale dowiedzieć się o tym – to zupełnie inna sprawa. Jestem po lekturze najnowszych doniesień dotyczących Live … Czytaj dalej
Wpisy z tagiem: Jenny Hval
Chwalę Hval*
Wpadłem w tę płytę jak w kolejny sezon długiego autorskiego serialu. Na końcu poprzedniego – epki The Long Sleep – twórczyni wyznała mi miłość (I want to tell you something. I just want to say: Thank you. I love you). … Czytaj dalej
Epka na dzień, epka na noc
Hasło Jedna płyta dziennie zobowiązuje. Ale gdyby tak rozdzielić tę jedną na pół? Przyjmować częściej, ale w mniejszych dawkach? Jak z jedzeniem po przejściu na dietę albo ze spaniem w ciepłą noc. Epka na dzień i epka na wieczór – … Czytaj dalej
Laurie dwóch prędkości
Ta nowsza Laurie brzmi oczywiście tak jak tamte poprzednie. Może dlatego, że jest artystką w pełnym tego słowa znaczeniu, a więc charakterystyczną. Wydała niedawno album Landfall z grupą Kronos Quartet i jest to dokładnie to, czego byśmy się spodziewali po … Czytaj dalej
Czy bloguję z nienawiści?
Podczas jednej z dyskusji na niezwykle energetycznym i ciekawym Kongresie Kultury, które jeszcze będę dokładniej relacjonował, pojawiła się (na panelu Media wobec kultury) taka oto myśl towarzysząca starciu dziennikarstwa 1.0 z dziennikarstwem 2.0. Gdzie 1.0 oznaczało pisanie parokolumnowych recenzji teatralnych … Czytaj dalej
Estetycznie poprawna, politycznie niepoprawna
Prowokacyjna jest ta nowa płyta Jenny Hval. Niby ładna i po skandynawsku śpiewna, ale zarazem dosłowna, dosadna w feminizującej wizji seksualności, szczera w przerażeniu/fascynacji odwiedzinami w Ameryce. No i dość ambitna w ściąganiu pojedynczych wykonawców, którzy mają zapewnić wyjątkowość brzmień – … Czytaj dalej
2×14 płyt roku 2014: świat
To już finał remanentów – roczne zestawienie moich ulubionych płyt ze świata. Jak każde – nie jest z pewnością wolne od pominięć, ale za to odzwierciedla z grubsza to, co działo się na tym blogu przez ostatnie miesiące. Kilka płyt … Czytaj dalej
10 najlepszych płyt wakacji
Przez dwa miesiące ten blog – jak to w sezonie urlopowym – działał na nieco zwolnionych obrotach. Słuchałem „Gwiezdnych wojen” w stareńkiej wersji Meco na życzenie dzieci (ale efekty dźwiękowe Suzanne Ciani!), kupiłem Rustiego dla okładki (jak się okazało) i … Czytaj dalej
Piję muzykę i słucham wina
Używki i muzyka to związek pociągający, ale niebezpieczny. Nawet te dozwolone prawem używki. Trawka ma policję, a wyroby alkoholowe – PARPĘ z siedzibą jakieś 200 m od redakcji „Polityki”. A PARPA dba o to, by prasa nie zdemoralizowała młodzieży opowieściami … Czytaj dalej