Unsound – lista obecności
Krakowski Unsound już pierwszym ogłoszeniem (Alva Noto, Tim Hecker, Terry Riley…itd.) praktycznie zagwarantował imprezie odbywającej się między 7 a 14 października sukces frekwencyjny i zainteresowanie. Ogłoszenie dzisiejsze ostatecznie pogrąży więc w depresji tych, którym nie udało się dostać sprzedanych w minutę karnetów. No ale będą przecież jeszcze bilety na poszczególne koncerty. Listę nowych, ogłoszonych właśnie artystów znajdziecie tutaj. A ja będę teraz rozdrapywać rany, rozdrażniać i irytować dzięki informacjom, które z centrali Unsoundu dostałem nieco wcześniej. Skoncentruję się na tym, czego należy żałować najbardziej.
Przede wszystkim Unsound zorganizuje koncert-hołd dla zmarłego w tym roku Jóhanna Jóhannssona. Nie Reykjavik, nie Kopenhaga, nie Berlin. Kraków – a później jeszcze Katowice. Dwa razy. Wystąpią jego współpracownicy i przyjaciele, w większości związani również z krakowskim festiwalem: Hildur Guðnadóttir, Robert Aiki Aubrey Lowe, Erik Skodvin, Sam Slater i Sinfonietta Cracovia. Po drugie, bardzo ciekawie zapowiada się zamówiony przez Unsound projekt Archive, który muzycznie odniesie się do socjologicznych prac zdjęciowych Zofii Rydet. Wystąpią: Paweł Romańczuk, Tomoko Sauvage i znany już z krakowskiego festiwalu multimedialny duet Elektro Moon Vision. Wśród autorskich koncertów trzeba zwrócić uwagę na entuzjastycznie opisywaną przeze mnie w czerwcu Sophie i goszczącego na Polifonii dwa tygodnie temu nestora footworku RP Boo. Będzie też trzygodzinny koncert Philla Niblocka oraz instalacja z cyklu Ephemera, którą przygotuje m.in. Chris Watson.
Jeśli komuś tego mało – odbędzie w Krakowie wyjątkowy koncert prezentujący tegoroczne wydawnictwo Ursuli K. Le Guin i Todd Bartona. A właściwie wznowienie ich materiału z połowy lat 80., kiedy to po napisaniu powieści Wracać wciąż do domu amerykańska pisarka SF – niestety, także zmarła w tym roku – postanowiła usłyszeć ludy zamieszkujące wymyśloną dla potrzeb tej książki utopijną Dolinę Na. Powstał więc niezwykły projekt muzyczny będący przedłużeniem książki, fantazją antropologiczną, z odtworzeniem rytuałów i pieśni wyobrażonego ludu. Le Guin stworzyła język, napisała teksty, tytułowe poezje (całość nosi tytuł Music and Poetry of the Kesh). Todd Barton zbierał nagrania terenowe, skomponował muzykę, wykorzystując przede wszystkim głosy i tradycyjne brzmienia (flety, cymbały, instrumenty perkusyjne), choć są tu też barwy syntetyczne, pchające całość w kierunku modnego w latach 80. New Age. Całość nie jest jednak zgodna z duchem tamtych czasów – ani żadnych innych. Pozostaje czymś tak osobnym i wyjątkowym, że choć trudno po przesłuchaniu zanucić motyw, a teksty są enigmą (w zestawie towarzyszącym płycie winylowej – wydanej od stycznia już w dwóch krótkich edycjach, sprzedanych na pniu – znaleźć można przekłady na angielski), klimat całości pozostaje w głowie na długo.
Pozostaje przede wszystkim język – kojarzący się z indiańskimi narzeczami – i cały pejzaż dźwiękowy, pełen mistycyzmu, ale też naturalności, bezpośredniości. Przynoszą go na przykład bardzo prosto rejestrowane głosy – jak pieśni śpiewane przy ogniu. Jest zresztą i trzask ogniska – rozpalił je podczas oryginalnych nagrań Barton, wspólnie z rodziną Ursuli Le Guin. Jest też głos samej pisarki. Rzecz emocjonalnie porusza i przekonuje od strony antropologicznej. W oryginale w nagraniach albumu uczestniczyło jeszcze osiem osób, w Krakowie muzykę tę wykona Todd Barton z The Kesh Ensemble, w którego składzie znajdzie się miejsce dla świetnych polskich muzyków: Katarzyny Smoluk i Agaty Harz z Księżyca oraz perkusisty Huberta Zemlera.
Całego tego pobocznego przedsięwzięcia Ursuli Le Guin, którą uwielbiałem kiedyś właśnie za kreowanie światów zupełnie innych od naszego (Lewa ręka ciemności z wizją androgynicznego społeczeństwa, wydana w Polsce pod koniec lat 80., była dla mnie odkryciem), oczywiście zaczytując się w pierwszej kolejności w cyklu Ziemiomorze, nie znałem do czasu tegorocznego wznowienia Music and Poetry of the Kesh. W programie Unsoundu ma to sens, aktualność i zapewne będzie miało, jak sama płyta, zupełnie unikatowy wymiar.
Jedną z najbliższych Letnich Nocy w radiowej Dwójce poświęcimy opowieści o tym przedsięwzięciu i jego muzycznych kontekstach.
URSULA K. LE GUIN & TODD BARTON Music and Poetry of the Kesh, Freedom To Spend/RVNG Intl 2018, 8/10