Pirackie winyle mają się dobrze
Znów nawiążę do wątku, który pojawił się na tym blogu w komentarzach – czy są w tych czasach pirackie winyle? Otóż najwidoczniej są i na tym dość elitarnym rynku najczęściej udają nie nówki-sztuki, ale stare, pierwsze tłoczenia albumów (tak jest np. przy okazji pierwszych LP Pink Floyd, których podróbek jest ponoć na rynku co niemiara) […]