Psujnerwy
Tak się nazywała jedna z dwóch dziecięcych grup, w których grałem, nie potrafiąc jeszcze grać na niczym innym (poza ewentualnie nerwami). Więc kiedy ktoś próbuje mi wmówić, że muzyka jest tylko rozrywką po kolacji, przypomina mi się, jak wiele frajdy miałem robiąc wspólnie z bratem ciotecznym muzyczne słuchowiska pod tym szyldem, utwory niemające nic wspólnego […]