Jeszcze jeden album z niedawnego podsumowania zgubiony przeze mnie w ubiegłym roku, chociaż przyrzekałem sobie o nim napisać. O tym, że Nels Cline jest jednym z moich ulubionych gitarzystów, już nawet kiedyś wspominałem, ale żeby zarysować elastyczność jego technik, pozwolę … Czytaj dalej
13.01.2011
czwartek