Zmroziło mnie – w tym dawnym, słownikowym znaczeniu – gdy zobaczyłem przedwczoraj 2499 wpisów na liczniku Polifonii. Dwutysięczny wpis przegapiłem, podobnie jak dziesięciolecie (w zeszłym roku w maju myślałem najwidoczniej o czymś innym – tutaj link do pierwszego wpisu, gdyby … Czytaj dalej