Potencjał niewyczerpany
Pewnie macie już swoją ulubioną polską płytę tego roku – dronową, alternatywno-rockową, rapową albo punkowo-przedwojenną. Ja też parę miałem, gdy wtem pojawił się album, na który powoli przestawałem już liczyć, sądząc, że perfekcjonizm autorów wykatapultuje ich poza bieżące 12 miesięcy. I powiem szczerze, że poza piosenkami z filmów śpiewanymi przez mojego dziadka i pamięcią wdrukowanego […]