Za miło się nagrywało
Świadom legendy formacji Saint Etienne, szczególnie w sferze niezależnego popu i w środowiskach recenzenckich, ruszyłem do odsłuchu nowego wydawnictwa z samego rana, ciesząc się, że ktoś jeszcze coś nowego prezentuje, choć czas nie jest sprzyjający. Zresztą musi tu powrócić moje grudniowe credo: Jeśli bliska ci niezależność oraz nonszalancja I jeśli niekoniunkturalna ma być twoja płyta, Opublikuj ją […]