Podwójne dubnięcie

Między 8 a 11 stycznia doszło do dwóch potężnych wstrząsów na polskiej scenie. I nie chodzi bynajmniej o przerwanie odbywającej się przy Krakowskim Przedmieściu biesiady i zatrzymanie przez policję dwóch skazanych przez sąd polityków. Im poświęciliśmy ostatnio stanowczo zbyt dużo uwagi. Zbyt mało – innemu duetowi, Normal Bias, który reprezentuje gatunek kojarzący się może z siedzeniem, ale jednak trochę podrywający do góry. W wersji z albumu LP3 jest to dub brzmiący najlepiej w historii tej formacji. Pod każdym względem. Od koncepcji, która do dwójki producentów (YAC, czyli Piotr Krupiński, oraz 77, czyli Tomasz Karczewski) każe dołączyć perkusistę Dariusza Dudzińskiego (znanego m.in. z Ewy Braun) – więc w sumie mamy nawet trio – a ten związek syntetycznego z organicznym wprowadza do muzyki NB sporo świeżego powietrza. Aż po plenery Słupska, który całą trójkę połączył – wiatr od morza mamy tu nie tylko w tytule jednej z najlepszych na płycie kompozycji, jest wyczuwalny we wszystkich tych niespiesznie budowanych kompozycjach, w których przestrzeń nie wyklucza rezygnacji z mocnej basowej podstawy. Opisałbym tę muzykę jako niezwykle zbalansowaną, czasem odnoszącą się do elektronicznego dubu przełomu wieków (sami zresztą uznają obecność Stefana Betke w roli autora masteringu za symboliczną), ale też różnorodną, momentami całkiem tradycyjnie rozbujaną (105 bpl).    

Zupełnie inaczej jest z D-Sides, kasetą formacji Dynasonic zbierającą niepublikowane efekty pracy studyjnej tej formacji, również tria łączącego elektronikę i sekcję rytmiczną. Owszem, formuła dub-wave jest bliska i też czasem odnosi się do bardzo tradycyjnych dubowych przebiegów rytmicznych (w finałowym, urocoz przesterowanym Marina Guard), ale pozostaje w tej wersji znacznie bardziej ekspresyjna niż w przypadku Normal Bias. Od ciężkiego i noise’owego riffu BMW wiemy, że w każdej chwili możemy się zderzyć z jakąś brzmieniową niespodzianką o mocnym charakterze – elektronika generowana przez Mateusza Rosińskiego to w tym ujęciu rzecz bardzo oryginalna, nie tyle analogowa, co wręcz, jak się momentami wydaje, wyciśnięta z przepalonych styków i przerdzewiałych obwodów. „A z piwnicy starego pruskiego budynku roznosi się dudniący bas i motoryczne bębny” – dopisują sami muzycy. Żadne z tych wydawnictw, ani nadmorski album Normal Bias, ani nagrywana między Szczecinem a Poznaniem kaseta z sesjami tria Rychlicki/Sołtysik/Rosiński, nie rości sobie praw do bycia centralną trybuną polskiego undergroundu. Bardziej już prowadzi nas w fantastyczną podróż po muzycznych poboczach. Dodatkowo na materiale z D-Sides Dynasonic wyprowadza nas czasem w meandry prób i błędów. Ale kulminacyjny punkt płyty, czyli Mef’s Dream, w długiej transowej formie wykorzystujący analogowe brzmienia jak gdyby były barwami elektronicznymi, nieco te płyty do siebie zbliża, a na pewno zbliżył mnie do zakupu jednej z ręcznie przygotowanych (każda inna!) kaset. 

NORMAL BIAS LP3, U Know Me 2024 
DYNASONIC D-Sides, HISS Collective 2024