Ladorosłość
Ani się człowiek obejrzał, a minęło 18 lat od powstania Lado ABC (jakoś w ubiegłym roku). Za długo, żeby pamiętać dokładnie o wszystkich rocznicach, ale za krótko, żeby bohaterowie akcji zniknęli nam z oczu. Mitch & Mitch grają więc długą trasę z muzyką Morricone, o Bartoszu Weberze pisałem chwilę temu przy okazji premiery MIR, a dwaj inni opublikowali nowe albumy w tym tygodniu. Paweł Szamburski – na czele Bastardy, ale w towarzystwie Katariny Aleksić i Branislavy Podrumac – opublikował właśnie Lilith Abi, zestaw wielokulturowych, ale zarazem trochę archetypowych, historycznych kołysanek. A Marcin Masecki ze swoim triem (bardzo ważny dla Lado Jerzy Rogiewicz na perkusji, na kontrabasie wszechstronny i nieźle pasujący do tego środowiska Max Mucha) opublikował długo oczekiwaną płytę z latynoamerykańskimi standardami. Oczywiście nie firmuje ich Lado, które kilka lat temu rozpłynęło się w mocy i pozostało raczej duchowym aspektem rzeczywistości. Bastardę opublikowało Audio Cave, a album Maseckiego – postladowa marka Toinen ze wsparciem Agory. Większe zdziwienie kogoś przeniesionego tu w czasie z początków Lado wywołałaby jednak sama konwencja (podobnie zresztą z bigbandową płytą Skalpela ukazującą się dziś w 20 lat od Sculpture).
Stworzona na pomoście międzynarodowych kontaktów z Holland Baroque (w którym grywa Aleksić, ale też wiolonczelista Tomasz Pokrzywiński z Bastardy) polsko-serbska kooperacja jest jednocześnie pewnym zaskoczeniem, bo nieco mocniej rozkłada akcenty koncepcyjne. Słowo wstępne napisała Katarina Aleksić. Ale już muzycznie kwintet z Branislavą Podrumac na wokalu pracuje w pełnej synergii – rozpoznajemy Bastardę jako coś w rodzaju Bastardy+. Zarazem jednak słychać powściągliwość w pracy nad dynamiką, której ostatnio u grupy Szamburskiego niemało. Ciężka artyleria Michała Górczyńskiego, czyli jego rozpoznawalny klarnet kontrabasowy, nie może wychodzić na pierwszy plan – to w końcu kołysanki, należy zachować pewną delikatność, dużo szeptać (choć jest w tych dziecięcych pieśniach i drapieżność, i sporo mroku). Swoją drogą – to samo dotyczy wokali, głos jest ważny, ale nie dominuje. Balans to ważne hasło na Lilith Abi. W samym repertuarze zespół odnajduje się perfekcyjnie, a słuchaczowi (lub słuchaczce) oferuje podróż paradoksalną – bo rejony najdalsze okazują się tu całkiem bliskie. Kluczowy wydaje się dialog centralnych kompozycji Love i Hate. Po tę drugą powinni koniecznie sięgnąć fani tria. Z kolei miłośnicy współpracy z Holland Baroque docenią na pewno Despair, ale całość – krótka i dobrze ułożona – nie stwarza ograniczeń i jest płytą Bastardy z bodaj największym, obok Fado, potencjałem kontaktu z szeroką publicznością.
Ta sama szeroka publiczność, w całej jej wiekowej złożoności, powinna docenić nowy album Marcina Maseckiego. Nie będzie pewnie lepszej sposobności, żeby spotkać się z nim na polu tak znanym, a zarazem tak dla autora osobistym. Jazz Band to oczywiście w tych relacjach przełom, ale kameralny zestaw boler i tang pokazuje lepiej korzenie Maseckiego, o czym wspominałem już w notce dla POLITYKI. Szczególnie jeśli się wsłuchać w rwany, zaskakująco trudny rytm kumbii, którą Masecki po autorsku obudował swoją wersję Perfidii Alberto Domingueza. Słuchacz Lado z pierwszych sezonów, który trafiłby nagle na ten fragment Boleros y más, doznałby pewnie małego olśnienia.
Ale tak naprawdę nie chodzi tu o słuchacza Lado, tylko o słuchaczy w całej rozciągłości – miło się słucha tych eleganckich wersji szlagierów z Argentyny czy Meksyku, odartych z cepelii, którą obrosły w wykonaniach Andrei Bocellego czy Julio Iglesiasa docierających do nas przez lata. Masecki okazuje się zaskakująco pewnym i przekonującym wokalistą. Być może dlatego, że poza śpiewaniem dla mas, śpiewa tu także sam dla siebie, zaglądając w rejony rodzinnie dla niego istotne.
Może to po prostu taki moment w życiu – nie tylko artystycznym, ale po prostu każdym. Ta emocja jest zresztą wspólna dla Szamburskiego i Maseckiego. W ogóle w alternatywnych środowiskach złożonych z wyjątkowych osobowości, choćby podążały w różnych kierunkach, z czasem odnajdujemy coraz więcej wspólnego – łączą te postaci sprawy wynikające już nie z grania, ale z samego życia. I te sprawy związują też z artystami – paradoksalnie – coraz mocniej publiczność, która w pewnym momencie na nich postawiła, ruszyła z nimi w tę podróż. Aż tu nagle zdaje sobie sprawę, że innych bohaterów już mieć nie będzie. Różnie się takie wybory sprawdzają. Ale w tym kontekście starzeć się z Lado to zaszczyt.
BASTARDA / ALEKSIĆ / PODRUMAC Lilith Abi, Audio Cave 2023
MARCIN MASECKI Boleros y más, Toinen Music 2023
PREMIERY PŁYTOWE TYGODNIA
5.11 Bastarda / Aleksić / Podrumac Lilith Abi, Audio Cave
6.11 Ala Zastary Potwory
7.11 Fucked Up Show Friends, EP
7.11 Martyna Basta Diaries Beneath Fragile Glass, Stroom TV
8.11 33EMYBW Holes of Sinian, Svbkvlt
8.11 Tomasz Chyła Quintet Music We Like To Dance To, Alpaka
10.11 Aesop Rock Integrated Tech Solutions, Rhymesayers
10.11 Aespa Drama EP, SM Entertainment
10.11 Áine O’Dwyer Turning in Space, Blank Forms Editions
10.11 AJR The Maybe Man, Mercury
10.11 Art Feynman Be Good the Crazy Boys, Western Vinyl
10.11 Baby Queen Quarter Life Crisis, Polydor
10.11 Bas Jan Back To The Stomp, Fire
10.11 Beirut Hadsel, Pompeii
10.11 Bokka Bokka Hits 10
10.11 Cat Power Cat Power Sings Dylan: The 1966 Royal Albert Hall Concert, Domino
10.11 Celia Hollander 2nd Draft, Leaving
10.11 Chris Stapleton Higher, Mercury Nashville
10.11 Christopher Whyte Cold Stability, New Focus
10.11 Clara! Pulso, AD93
10.11 Daneshevskaya Long Is the Tunnel, Winspear
10.11 Daniel Donato Reflector
10.11 Danny Scott Lane Shower, WRWTFWW
10.11 Diepkloof United Voice Harmonizing Soweto: Golden City Gospel & Kasi Soul from the new South Africa, Ostinato
10.11 Duke Early Instrumentals, Nyege Nyege Tapes
10.11 Ellas Kapell For All We Know, Naxos Prophone
10.11 Foodman Uchigawa Tankentai, Hyperdub
10.11 François J. Bonnet & Stephen O’Malley Cylene II, Drag City
10.11 Helmet Left, earMusic
10.11 Human Being Human Disappearance, April
10.11 Jess Joy Sourceheiress, Joyful Noise
10.11 Julek Ploski Matcha Latta, Contemplation, Dyspensa EP
10.11 June McDoom With Strings, Temporary Residence Ltd.
10.11 Koma Saxo Post Koma, We Jazz
10.11 Lau Nau Aphrilis, Beacon Sound
10.11 Lenhart Tapes Dens, Glitterbeat
10.11 Lil Peep Come Over When You’re Sober, Pt. 2 (og version)
10.11 Lonely the Brave What We Do to Feel, Easy Life
10.11 Lucy Railton Corner Dancer, Modern Love
10.11 Marcin Masecki Boleros y más, Toinen
10.11 Mery Spolsky Erotik era, Kayax
10.11 Midgee Long Live the Swarm, Syf Records
10.11 Miguel Atwood-Ferguson Les Jardins Mystiques Vol.1, Brainfeeder
10.11 Monument Zero Merkur Celluloid, Ubocze Rec.
10.11 Moritz von Oswald Silencio, Tresor
10.11 Niecy Blues Exit Simulation, Kranky
10.11 Nordic Affect / Maja S. K. Ratkje Rökkur
10.11 Ochman Testament, Polydor
10.11 Oscar Scheller Coming of Age, Handle With Care
10.11 Patrick Shiroishi I Was to Young to Hear Silence, American Dreams
10.11 Pauline Anna Strom Plot Zero, RVNG Intl
10.11 Pauline Anna Strom Echoes, Spaces, Lines, RVNG Intl
10.11 Phét Phét Phét Shimmer, TAR / MM / UOH
10.11 PinkPantheress Heaven Knows
10.11 Postman Still Life
10.11 Psychedelic Porn Crumpets What Reality?, Fronzoli
10.11 Quannnic Stepdream, deadAir
10.11 Quantic Dance While Falling
10.11 Rick Ross & Meek Mill Too Good to Be True, Gamma.
10.11 Shackleton The Scandal of Time, Woe to the Septic Heart
10.11 Signal Quest Hypermyth, Orange Milk
10.11 Skalpel Big Band Live, No Paper
10.11 The Beatles 1962 – 1966 (Red Album), Universal arch
10.11 The Beatles 1967 – 1970 (Blue Album), Universal arch
10.11 The Crossing & David Shapiro Sumptuous Planet: A Secular Mass, New Focus
10.11 The Kid Laroi The First Time, Columbia
10.11 Trippie Red Saint Michael EP, 1400 Entertainment
10.11 Trond Kallevåg Amerikabåten, Hubro
Komentarze
Bardzo ładnie i trafnie napisane o tym starzeniu się z wybranymi kiedyś artystami.