Taśma tygodnia #55
Niespodziewanie zimowa playlista – ale poza tym wszystko zgodnie z harmonogramem. I być może z oczekiwaniami: Harry’ego Stylesa trudno w tym tygodniu ominąć. Trzy wersje streamingowe poniżej, dalej Bandcamp i YouTube. W Deezerze zabrakło Flume z Caroline Polachek oraz Adriana Younge’a. Na Bandcampie bonusowo nieobecne w streamingach: Uwdar, DYYU∩E, Green Revolution (polecam wszystkie te trzy polskie projekty), Birthgiving Toad, Mirlitorrinco, Scout Island, Midori Takada i Igor Yalivec. Z drugiej strony – na Bandcampie nie posłuchacie Mariny Herlop. Miłego odbioru.
Komentarze
Crows – Beware Believers – warto.
Pogoda za oknem nieciekawa (u nas w Dortmundzie o dziwo znowu śnieg i mrozik), więc przychodzi automatycznie ochota na coś ciepłego, przytulnego i miłego. Taką muzykę prezentuje zespół Mamas Gun. Ich nowy album,, Cure the Jones ” nawiązuje do złotej ery soulu, r’n’b i funku lat siedemdziesiątych. Wokalista Andy Platts dysponuje świetnym głosem (falset jaki lubię) przypominający styl Marvin Gaya, Bill Withersa i Curtisa Mayfield’a.
https://youtu.be/x-8y8l1Unjc
Tutaj Mamas Gun na żywo
https://youtu.be/aQWd292hZEI
Meshuggah – Immutable – można.
Meshuggah prawda bardzo dobre podobnie jak EPka post punkowego Folly Group- Human and kind
https://www.youtube.com/watch?v=5H1scpYjqmE&list=OLAK5uy_mt7XdSmJUzFKk0_vzNKJH0het6TroCfz0&index=2
Stabbing Westward – Chasing Ghosts – można. Wracają po 20 latach. Nic nowego, ale „smak” młodości się liczy.
Niechęć – Unsubscribe – warto.
Stabbing Westward – żywa skamielina, coś okropnego. Zespół, który był marnym epigonem Nine Inch Nails już 30 lat temu, teraz stał się naśladowcą samego siebie. Kopia kopii kopii.