[tutaj wstaw hasło z wczorajszego transparentu]

Robi się znajomo. Offline to można dziś mieć najwyżej protest przeciwko barbarzyńskiej i czysto politycznej decyzji Trybunału Konstytucyjnego, ewentualnie jeszcze uśmiechniętą Kaję Godek bez maseczki, w obstawie panów, o których nie wolno mówić, że sponsoruje ich reżim Putina. Wydarzenia koncertowe w najbliższych dniach – niestety głównie online. Na przykład Billie Eilish na sobotę zapowiada wielki koncert: sprawdzi, czy ludzie są skłonni zapłacić za 30 dol. za technologię XR, multi-cam i 3D, a być może (dla wybranych) nawet za znalezienie się na jednym czacie internetowym z gwiazdą (lub przynajmniej kimś wytypowanym tego dnia przez management). Bob Moses jeszcze dziś zagra koncert z wykorzystaniem platformy multimedialnej Twitch. W Polsce Muzyka Wiary – Muzyka Pokoju w onlajnie. Za chwilę również onlajnowe Sacrum Profanum i inne imprezy, o których chyba na nowo będę regularnie pisać. Niepewny jest los całej branży kulturalnej, i tak już dobitej 25-procentową frekwencją. Za to płyty – żeby tak zacytować PRO8L3M, który skądinąd też ma premierę na koncie – o, człowieku, pewnie!  

Wyszedł dziś półśredniej klasy Bruce Springsteen (w końcu wybory w USA) i jeszcze cała gama tytułów, wśród których nic tylko przebierać. Ale nie pojawiła się – zapewniam – ważniejsza i bardziej zaskakująca płyta niż kolejny debiut znad morza. Stamtąd najczęściej przychodzi od lat to, co w polskim popie odświeżające. I jutrzejszy debiut płytowy Alfah Femmes jest kolejnym tego typu wydarzeniem.  

Zespół istnieje od dwóch lat, a swoim połączeniem różnych odmian finezyjnego popu z lat 80., z piosenkami wyposażonymi w anglojęzyczne teksty i obudowanymi dość feminizującym przekazem szybko zdobywa bazę fanowską i uznanie. Niby ogólny kierunek podobny co np. u Enchanted Hunters, spokojnie można by te dwie formacje zestawić w programie jednego festiwalu, ale muzyka Alfah Femmes ma dziś dużo mniej jednorodny i nie tak jednoznacznie elektroniczny charakter, eksploruje różne meandry ejtisowego grania, które w tym rozumieniu zaczyna się od New Order czy Talk Talk, a kończy… na przebojowym refrenie Don’t Stop przywodzącym na myśl późne Arcade Fire i Scratch and Deploy, też pozostającym już bliżej stylistycznych ekscesów XXI wieku i powstających dziś kapel nawiązujących do nowej fali.

Z dawną gdańską sceną łączy tę żeńsko-męską formację włąśnie duża swoboda aranżacyjna – muzycy sprawnie posługują się językiem jazzu, popu i alternatywnego rocka, a nawet punka. Wiolonczelistka Weronika Kulpa współpracuje m.in. z Ralphem Kaminskim. Marcina Gałązkę znamy z The Transistors Tymona Tymańskiego, perkusista Tomasz Koper gra w kwintecie Tomasza Chyły, pianista Michał Wandzilak to założyciel Zgniłości i klawiszowiec Świetlików, basista Przemek Bartoś kojarzyć się może z The Fruitcakes. Wokalistką i frontwoman przedsięwzięcia jest pełna energii Zofia Bartoś. Do tego sporo gości na różnych instrumentach. Dużo jeszcze pewnego stylistycznego nieokrzesania, ale tylu ścieżek, tylu możliwości nie słyszałem dawno na żadnym polskim albumowym debiucie. Mam przy tym wrażenie, że utwory zostały przedstawione w kolejności niekoniecznie chronologicznej i że dokumentują kreatywny nieład całego tego początkowego okresu działalności zespołu. 

W ciekawy sposób trafiła do mnie ta muzyka. Kilka tygodni temu dostałem mianowicie sygnał o remiksie Don’t Stop, który nagrali z myślą o tej płycie (jest rodzajem bonusu na końcu) świetni producenci z Jazxing. Jako że cenię ich od dawna, z miejsca przesłuchałem. Remiks wyborny, ale przepraszam – niech nie przesłoni wam płyty, do której został dołączony, a która okazała się równie mocna, a przy tym bardziej zaskakująca.      

No Need To Die nagrywane było w korespondencyjnym procesie, już w pandemii, jutrzejsze release party odwołano. Urządźcie im właściwe u siebie w domach, przyda się jako pozytywny kontrapunkt dla wczorajszych (a pewnie też dzisiejszych i jutrzejszych) wydarzeń. Tytuł albumu traktuję jako – jak zwykle ożywcze – wskazanie płynące znad morza. I jak zwykle płynące w nieciekawych czasach.  

ALFAH FEMMES No Need To Die, 2020, 8/10 

PREMIERY PŁYTOWE TYGODNIA

19.10 Ascending Order Goodbye Sedona, Enjoy Life
19.10 Gesellschaft Zur Emanzipation Des Samples Anthology of American Pop Music, Faitiche
19.10 Giorgio Fazer Odarci z godności, Nagrania Somnambuliczne
19.10 Gruzja & Neon Scaffold Konflikt (split EP), Devoted Art Propaganda
19.10 Koniec Pola Trop, Devoted Art EP
19.10 Mars Williams, Vasco Trilla Spiracle
20.10 Griffit Vigo I Am Gqom, Gqom Oh!
20.10 Ku Ku Esc EP, BAS
20.10 MKM: Jason Kahn / Günter Müller / Norbert Möslang Bangalore, Mikroton
20.10 Periferiya Boundary Scan, Mikroton
20.10 Wolne Pokoje Obiekty rozmyte, Plaża Zachodnia
21.10 Basking Sharks Back From The Deep Water (Sharkive: 1981​-​1987), Guerssen
21.10 Ghostemane Anti-Icon, Blackmage
22.10 Birgit Ulher / Franz Hautzinger Kleine Trompetenmusik, Trost
22.10 Full Circle From Knowhere, Good Morning Tapes
22.10 HHY & The Kampala Unit Lithium Blast, Nyege Nyege Tapes
22.10 Jake Muir The Hum of Your Veiled Voice, Sferic
22.10 Jocelyn Packard Nothing Is Solid, Opus Elefantum
22.10 Kaluza / Majewski / Mazur / Trilla The Night of the Swift, Fundacja Słuchaj
22.10 Patryk Zieliniewicz Nowy Świat
22.10 Rafał Mazur & Keir Neuringer The Continuum, Fundacja Słuchaj
22.10 Steve Swell & Elisabeth Harnik Tonoptic Organizations, Fundacja Słuchaj
Actress Karma & Desire, Ninja Tune
Adrian Younge, Ali Shaheed Muhammad & Azymuth Jazz Is Dead 04, Jazz Is Dead
Adrianne Lenker Songs, 4AD
Adrianne Lenker Instrumentals, 4AD
Akio Suzuki Zeitstudie, Room40
Aquiles Navarro & Tcheser Holmes Heritage of the Invisible II, International Anthem
Beastie Boys Beastie Boys Music, Capitol arch.
Better Person Something To Lose, Mansions and Millions
Bruce Springsteen Letter To You, Columbia
clipping. Visions of Bodies Being Burned, Sub Pop
Doug McKechnie San Francisco Moog: 1968​-​72, VG+ arch.
Ela Minus Acts of Rebellion, Domino
Emra Grid five cycles through an empty chamber, Line
Frankie Reyes Originalitos, Stones Throw
Galdre Visions Galdre Visions, Leaving
Gorillaz Song Machine, Season One, Parlophone
I Don’t Know How But They Found Me Razzmatazz, Fearless
Jeff Tweedy Love Is the King, dBpm
Jerzy Grunwald & En Face Sennym świtem, GAD CD
John Frusciante Maya, Planet Mu
Juana Molina ANRML, Crammed Discs
Julek Ploski Human Sapiens EP, Pointless Geometry
Junglepussy Jp4, Jagjaguwar
Kaki King Modern Yesterdays, Cantaloupe
Kevel Mutatis Mutandis, I, Voidhanger
King Crimson Complete 1969 Recordings, DGM arch. box
Lanberry Co gryzie panią L.?, Universal
Laura Veirs My Echo, Raven Marching Band
Luke Stewart Luke Stewart Exposure Quintet, Astral Spirits
Magik Markers „2020”, Drag City
Melody Gardot Sunset In the Blue, Universal
Mesias Miguashca Oeldorf 8, Karlrecords
Michał Jabłoński Humanity, Zoharum
Nothing But Thieves Moral Panic
Paisiel Unconscious Death Wishes, Lovers & Lollypops
Pink Freud Piano forte brutto netto, Mystic
Planet Battagon Trans-Neptunia, On the Corner
Praczas Opus Minimum, Antena Krzyku
PRO8L3M Block Party Mixtape hosted by PRO8L3M, mixtape
PUP This Place Sucks Ass, Rise EP
Rachel Musson I Went This Way, 577 records
Rodzina Pastora Biegnijmy w słońce, GAD CD
Sam Amidon Sam Amidon, Nonesuch
SBB Nowy horyzont, GAD CD
SBB Ze słowem biegnę do ciebie, GAD CD
Sharon Jones & The Dap-Kings Just Dropped In (To See What Condition My Rendition Was In), Daptone
Skubas Duch, Kayax
Songhoy Blues Optimisme, Trangsressive
Summer Of Seventeen (M. Khot / D. Menche / F. Coloccia / A. Turner / W. F. Collins) Summer of Seventeen, Karlrecords
Teno Afrika Amapiano Selections, Awesome Tapes From Africa
The Mountain Goats Getting Into Knives, Merge
The Residents Cube-E Box: The History of American Music in 3 E-Z Pieces, New Ralph Too arch.
This Is The Kit Off Off On, Rough Trade
Tino Contreras La Noche de los Dioses, Brownswood
Tutti Harp Unfinished Patches vol. 2, Pointless Geometry
VA Brzdęk. Instrumentalne przygody bigbitowców, GAD CD
White Hills Splintered Metal Sky
Zeal And Ardor Wake of a Nation, EP
zeitkratzer & ensemble 2e2m Krafft (Reinhold Friedl), Zeitkratzer Records

To, że powyższe płyty ukazały się 23 października, jest tak jasne jak to, że Kaja Godek odpowiada za przyszłe tortury kobiet. Ale też za przyszłą – nie mam wątpliwości – liberalizację ustawy antyaborcyjnej. Tzw. kompromis odszedł w dal.