Rubik kształci swoich następców

Przed Dniem Dziecka jakoś zaskakująco mało świeżych i wnoszących cokolwiek propozycji płytowych, które mogłyby zabawić dzieci i dorosłych. W papierowej POLITYCE opisuję kompilację Chevance z piosenkami z tak samo nazwanej francuskiej wytwórni, która w latach 70. żyła misją pisania dla dzieci jak do słuchaczy równych dorosłym, tylko nieco bardziej wymagających. Tutaj postanowiłem tylko dać przykład czegoś wręcz odwrotnego. I na wstępie ostrzegam, że w tej bajce występuje Piotr Rubik.

Może się nie zastanawialiście, gdzie się podział Piotr Rubik i co ostatnio robi muzycznie. Ja – i owszem, parokrotnie. Jakoś tak bywa, że jak się o kimś napisze słowo krytyki, to później się śledzi jego karierę z mieszaniną fascynacji i wyrzutów sumienia, że może jednak potraktowało się go zbyt ostro. Przynajmniej ja tak mam. Dlatego, kiedy się dowiedziałem, że Rubik pracuje aktualnie z najmłodszymi – w sieci przedszkoli firmowanych brandem Rubik School (trzy placówki w Warszawie, podstawowe czesne 1700 zł/mies.) – ucząc ich muzyki, postanowiłem najpierw rzecz obejść szerokim łukiem. Ale wpadłem na poniższą piosenkę: Czym jest głos, może wiecie? / To najlepszy instrument na świecie. / Kiedy bierzesz duży wdech, / głośne „la” zapiera dech. A potem: Z głosem możesz zrobić wszystko, / lecz pamiętaj – śpiewaj czysto!

Pierwsze wrażenie pozostało mi, a nawet nasiliło się po przesłuchaniu całego materiału zebranego na płycie Ze śpiewnika Piotra Rubika. Piosenki dla dzieci i ściśle związanego z przedszkolnym przedsięwzięciem, bo zatrudniającym do śpiewania wychowanków placówek kompozytora pop-oratoriów. Muzykę napisał sam Rubik, teksty – Dorota Senetra, Sylwia Strzelczyk i Magda Badalska. I całość – jak powyższa wizja – utrzymana jest w duchu kształcenia profesjonalnych kadr przemysłu rozrywkowego, bardzo sterylnym, równym, ze sztywnością rymów, stylowością keyboardowych podkładów i takim samym automatycznym przełączaniem się z jednej konwencji na inną, szaleństwem ściśle kontrolowanym, utrzymanymi w ryzach poleczkami i walczykami, no i tendencją do uproszczeń. Są w zestawie wersje instrumentalne, co stanowi gest w stronę innych szkół i przedszkoli. Postanowiłem temu nie przyznawać noty punktowej, właśnie dlatego, że dzieci w tym przedsięwzięciu biorą udział. Zrobicie z tym, co chcecie, ale sam jako rodzic swoje dzieci staram się trzymać z daleka od tak stockowej wizji kultury muzycznej. Niektórzy i tak potraktują pewnie jako reklamę przedsięwzięcia biznesowego Rubika to samo, co ja uznaję za potwierdzenie tezy o wieczności obiegu kiczu w kulturze i przedłużanie pewnej linii programowej. No future, drogie dzieci! Mam nadzieję, że po takim przygotowaniu rozbijecie gitary i ochrypłym głosem, nierówno zaśpiewacie kiedyś to, co naprawdę sądzicie o tym cukierkowym świecie, który urządzają dla was dorośli.

RÓŻNI WYKONAWCY Ze śpiewnika Piotra Rubika. Piosenki dla dzieci, MTJ 2019, bez oceny

Mam nadzieję, że sam twórca tej koncepcji się nie obrazi, że potraktuję Rubika w roli nośnika dla wspomnianej już kompilacji Chevance. Outremusique pour enfants 1974–1985, której fragment zabrzmi też dziś wieczorem w Nokturnie w radiowej Dwójce. To – jak już zaznaczyłem – podróż do czasów, kiedy francuska oficyna wydawnicza Chevance skierowała do najmłodszych ofertę ambitną (dla niektórych pewnie zbytnio) i przystępną zarazem. Piosenki pisane były do tekstów poetów, takich jak Jean Tardieu czy surrealista Robert Desnos (później także Witold Lutosławski odwoływał się do jego poezji w swojej muzyce), pełne gier słownych, całkowitej swobody i wręcz awangardowego szaleństwa. Opowiadały o nieistniejących krainach i dziwnych stworzeniach za pomocą brzmień rodem z muzyki eksperymentalnej i jazzu. Ale środki były czytelne, formy przejrzyste, a bardzo nowoczesny sznyt brzmieniowy – chyba atrakcyjny bez względu na wiek. Wśród aranżerów znalazł się francuski freejazzowy perkusista Jean-Louis Méchali, a wśród wykonawców – kabaretowa artystka szwajcarska Cristine Combe, duet Anne et Gilles czy przybysz z Ameryki, folkowy wokalista Steve Waring. Słychać w tle futurystyczne rzeźby dźwiękowe Bernarda Bascheta, wykorzystywane w terapii i edukacji dziecięcej. I łatwo wyczuć w tym wszystkim idealistyczne marzenie o tym, żeby podchodzić do dzieci nieszablonowo, bez sztucznego formatowania treści, z wiarą w to, że będą w stanie odbierać nową muzykę tak samo jak dorośli.

RÓŻNI WYKONAWCY Chevance. Outremusique pour enfants 1974–1985, Born Bad 2019, 7-8/10