Hiperpolifonia

To dość niedoceniona płyta, o czym łatwo się przekonać, słuchając jej i śledząc recenzje. Trudniej by było podrobić to brzmienie. Potrzebne: taśma klejąca, jakiś keyboard o organowym brzmieniu i dużej, hm, polifonii, a do tego świadomość, czym jest klaster dźwięku. Zestaw dość niecodzienny – tak jak brzmienie duetu Jana Jelinka i Asuny – japońskiego artysty, który prostą metodą sklejania ze sobą całych grup klawiszy wydobywa z nich potężne, dysonansowe akordy. Podkładem – albo, jak kto woli, szkieletem rytmicznym – dla tych akordów są pętle generowane przez Jelinka, który wykorzystuje syntezatory modularne, ale jednak rzadko wychodzi na pierwszy plan. Japończyk i Niemiec poznali się w Kanazawie, gdzie Asuna mieszka, a współpracę realizowali w Kyoto i Berlinie. I jak w wypadku innych kooperacji Jelinka – efekt jest świetny i na chwilę zatrzyma wam czas.

Sama idea tego typu muzyki, w której – za sprawą tej gęstej, organowej warstwy – grzęźniemy w jednym klastrze na długie minuty, spełnia fenomenalnie funkcję opowieści o teraźniejszości. Zdajemy sobie sprawę z tego, że to się dzieje właśnie w tym momencie. Ba, wrażenie staje się dojmujące, bo ten moment zaczyna się niepokojąco wydłużać. Tym bardziej, że chwilę wcześniej mieliśmy prawie to samo, a i za moment później ta sama chwila wciąż będzie trwać, poddana co najwyżej leciutkiej modyfikacji. Ale zarazem rzecz spełnia funkcję eleganckiej tapety dźwiękowej, którą można na chwilę dać głośniej, odświeżyć się i wrócić do pracy. Oraz całkiem porządnej improwizacji, w której można się zatopić – tu szczególnie ciekawe okażą się ostatnie fragmenty: How a Spiral Works i Blinking Of Countless Lines.

Signals Bulletin ma poza tym wszelkie zalety brzmieniowe płyt Jelinka: jest laboratoryjnie wręcz gęsta i szczegółowa, a przy tym ciepła i odprężająca. Choć jej autorzy korzystają z języka awangardy, ten album jest zwyczajnie przystępny i chce się do niego wracać. I to są pewnie ostatecznie cechy, dla których się takie płyty kupuje. I cechy, o których recenzenci często zapominają.

Na Święta życzę Czytelniczkom i Czytelnikom Polifonii radosnej chwili, którą warto zatrzymać na dłużej i narzędzia nie gorszego niż taki zebrany taśmą klejącą klaster, które coś takiego umożliwi.

ASUNA & JAN JELINEK Signals Bulletin, Faitiche 2019, 7-8/10