Fryderyki 2019 – kalkulator szans
Najważniejsza informacja tegorocznych Fryderyków: będzie można (ciągle jeszcze) kupić bilet i obejrzeć sobie na miejscu galę 9 marca. W dodatku nie w Warszawie, tylko tam, gdzie mają obiekty do oglądania imprez muzycznych, czyli w Katowicach. Co więcej – Fryderyki zamieniają się w dwudniowy festiwal polskiej twórczości muzycznej. A – i jeszcze jedna ważna innowacja: będą nagrody publiczności. Za piosenkę i (tu sam brałem udział w ustalaniu pomocniczej listy głosowania) za wydarzenie roku. Obie kategorie są dość kłopotliwe, ale ciekaw jestem, jak to wyjdzie. Jak dla mnie – za dużo tych wszystkich kategorii, ale o tym już wspominałem, pastwiąc się nad niektórymi szufladkami. Długa lista kategorii nie powstrzyma mnie jednak od dorocznej zabawy w typowanie. Kto wygra?
Album roku Blues / Country
Nominowani: Kraków Street Band, Daniel Spaleniak, P.Unity, Robert Cichy, Cheap Tobacco.
W sumie niezły parking dla ciekawych wydawnictw ze sfery niezależnej. Gdyby głosowanie odbywało się za granicą, jak nic zwyciężyłby Daniel Spaleniak, którego piosenki wyszły daleko świat dzięki walorom ilustracyjnym. U nas jednak wygra (i chyba powinna wygrać w tym zestawie, choć to granie na nosie kategoriom – przypomnę, że soulu i funku nie ma) formacja P.Unity. Która mogłaby wygrać także kategorię Wydarzenie roku, ale tam raczej liczyć się będą duże imprezy, a nie pojedyncze koncerty na festiwalach.
Album roku Folk / Muzyka świata
Nominowani: Mirosław Kowalik, Ania Rusowicz, Krystyna Prońko, Jan Trebunia-Tutka, Andrzej Polak, Anna Trebunia-Wyrostek, Jerzy Trela, Ernest Bryll („Ernest Bryll Jasność Narodzenia”), Tołhaje, Stasiuk i Haydamaky, Warszawskie Combo Taneczne, Kayah, Mirosław Kowalik, Mateusz Pospieszalski, Jorgos Skolias, Zygmunt Staszczyk, Trebunie-Tutki, Wojciech Waglewski („Tischner. Mocna nuta”).
Doceniam literacki desant w tej folkowej kategorii i ubolewam nad tym, że prawdziwej muzyki tradycji tu jak na lekarstwo. Co tylko pokazuje, że nawet utworzenie kategorii specjalistycznych nie usatysfakcjonuje specjalistycznej publiczności i punktów Fryderykom raczej nie przysporzy. Obstawiam Warszawskie Combo Taneczne i będę im kibicował, choć kto wie, czy jakieś Haydamaky nie przeszkodzą. Nie chciałbym.
Album roku Hip hop
Nominowani: Abradab, Taco Hemingway, PRO8L3M, Taconafide, O.S.T.R.
Kolejny przykład kategorii, która branżowej publiki nie usatysfakcjonuje, chociaż obsadę ma w tym roku gwiazdorską. Można by tu – jak na Oscarach – dorzucić druga piątkę. Czuję się tu kompletnie bezradny. Rok temu wygrał Taco, ale głosy na jego płytę i na album Taconafide rozłożą się prawdopodobnie w sposób podręcznikowy. Sam wolałbym z tej pary solówkę Hemingwaya, ale PRO8L3M zasłużył bezwzględnie i obstawiam, że w sposób bezwzględny, zaskakujący, trochę niespodziewany, a jednak zasłużony wygra tę kategorię, co będzie w pewnym sensie zwieńczeniem krótkiej drogi z głębokiego undergroundu na szczyty.
Album roku Pop
Nominowani: Paweł Domagała, Kasia Kowalska, Zbigniew Wodecki, Dawid Podsiadło, Lanberry.
Tu nie będę się mitrężyć. Podsiadło powinien, Podsiadło zwycięży.
Album roku Pop alternatywny
Nominowani: Barbara Wrońska, Pablopavo i Ludziki, Mela Koteluk, The Dumplings, Kasia Lins.
Dość wyrównana kategoria z bardzo trudnym do przewidzenia wynikiem. Gdyby decydowała szeroko pojęta alternatywność, należałoby dać nagrodę Pablopavo, a najlepiej poprosić o nowy zestaw. Jednak wobec tak postawionego problemu wygra moim zdaniem duet The Dumplings, choć wygrać powinna jednak Barbara Wrońska.
Album roku Rock
Nominowani: Illusion, Limboski, Power Of Trinity, Riverside, Lao Che.
O ile poprzednio decydowały raczej względy czysto krajowe, tak tutaj moim zdaniem aspekty międzynarodowe i kwestia otwarcia rocka progresywnego na bardzo szeroką publiczność mogą się jednak okazać decydujące. Są oczywiście możliwe niespodzianki (Lao Che, Illusion), ale moim zdaniem wygra Riverside. I będę się z tego cieszyć jako właściwego wyboru z dostępnej piątki.
Album roku Metal
Nominowani: Behemoth, Virgin Snatch, Frontside.
Stosownie do szerokiego wachlarza trzech możliwości (a w kraju metalu mieć taki wybór to jak dostać metalową rękawicą w twarz), uważam, że zwycięskie warianty są odpowiednio też trzy: Behemoth, Behemoth albo Behemoth. Nie ze względu na wybitny charakter płyty, tylko wybitnie tendencyjny charakter sytuacji.
Album roku Elektronika
Nominowani: Kamp!, XXANAXX, Flirtini, SONAR, Linia Nocna.
Elektroniki to akurat było u nas dużo więcej, zresztą powylewała się gdzieś na inne kategorie, bo elektronika jako taka jest dziś pewnie nawet w muzyce tradycji i źródeł. Ale nie będę uciekać od tematu. Otóż nie zdziwi mnie tu nic, choć serce podpowiada, że powinien Sonar, a rozum – że będzie raczej Xxanaxx albo Linia Nocna. W każdym razie 40 proc. szans ma zespół zapisujący swoją nazwę capslockami, a 20 proc. – z wykrzyknikiem. W przyszłym roku obstawiałbym w elektronice remiks jednego z drugim.
Album roku Alternatywa
Nominowani: Nosowska, BOKKA, Król, Marysia Starosta, Arek Jakubik.
Ta-dam! Kiedy już myśleliście, że kategoria alternatywna za wami, nadchodzi ta druga kategoria alternatywna, z równie dziwnym doborem materiałów. Nosowską, która chyba najlepiej czułaby się w hip hopie, Bokką, która mogłaby iść w elektronice, Królem, który idealnie by się wpisał w tę DRUGĄ kategorię alternatywną, Marysią Starostą, która… no dobra, rzeczywiście trudno to przypisać stylistycznie gdziekolwiek, no i Arek Jakubik, który powinien być gdzieś bardziej w okolicach rocka. Wygra Nosowska, jasna sprawa, choć w tym starciu Król powinien zawalczyć.
Album roku Muzyka ilustracyjna
Nominowane filmy/spektakle/seriale: „Kamerdyner”, „Makbet”, „Ultraviolet”.
Co tu dużo mówić – startuje z wykopem kolejna kategoria, a tu mizeria, panie, ledwie trzy nominacje. Najciekawsza, i to zdecydowanie, wydaje mi się propozycja Wojtka Urbańskiego, czyli serial Ultraviolet. Ale czy zwycięstwo Mai Kleszcz i Wojtka Krzaka (spektakl Makbet z Wrocławia) mnie zdziwi? Tak, trochę jednak zdziwi.
Album roku Muzyka poetycka
Nominowani: Katarzyna Groniec, Stanisława Celińska, Krzysztof Napiórkowski, Artur Andrus, Siksa.
Zasnęliście? Tak, to ten moment, niektórzy już pewnie dwa razy. I to jest niestety ta zła strona liczby kategorii. Te płyty was pewnie nie obudzą, choć słuchałem i mają swoje zalety. Wszystkie te zalety bledną jednak przy ostatniej pozycji, która obudzi was skutecznie jako jedyna. I śmiem twierdzić, że ma szanse wygrać. A powinna wygrać z całą pewnością, bo kto nie jest ciekaw, co powiedzą na scenie? Siksa.
Album roku Muzyka dziecięca i młodzieżowa
Nominowani: 4Dreamers, Karimski Klub, Natalia Kukulska i Marek Napiórkowski.
Kolejna forsowana niepotrzebnie kategoria, z której dużo nowego nie wyniknie, ale dodatkowego Fryderyka w dorobku mogą sobie już teraz zacząć dopisywać Natalia Kukulska z Markiem Napiórkowskim. Czy powinni? Pewnie tak, choć „czy powinna powstać ta kategoria?” to jest właściwsze pytanie.
Nowe wykonanie
Nominowani: Albo Inaczej, Brodka & A_GIM, Krzysztof Zalewski, Tulia, Warszawskie Combo Taneczne.
Kontrowersyjna kategoria zbierająca nowe wykonania starych piosenek, od Niemena po Trojanowską. Wygra Krzysztof Zalewski, który chyba również powinien wygrać, bo to, co zrobił, zrobił dobrze. A poza tym – wiadomo, Męskie Granie.
Najlepszy album zagraniczny
Nominowani: Lady Gaga&Bradley Cooper, Greta Van Fleet, Zaz, Paul McCartney, Justin Timberlake.
Tej kategorii będę bronił: po pierwsze, zawsze przynosiła kuriozalne rozstrzygnięcia, nieprzystające do tego, co się o płytach pisało przez cały rok. Po drugie, niejednokrotnie dowiadywałem się z niej (o ironio) o jakiejś płycie, którą w ciągu roku przegapiłem, albo była tak słaba, że wyparłem z pamięci. Ktokolwiek wygra – nie zasłużył. Z pewników: laureat(ka) nie przyjedzie po odbiór.
Fonograficzny debiut roku
Nominowani: BARANOVSKI, Pola Rise, Roksana Węgiel, Tęskno, Tulia.
Pewnie jesteście zmęczeni samą wyliczanką (na gali będą gadać więcej, choć może za to dowcipniej), więc szybciutko: powinno Tęskno. I raczej wygra, chociaż Tulia i Baranovski mogą w tym przeszkodzić.
Autor roku
Nominowani: Dawid Podsiadło, Kasia Lins, Katarzyna Nosowska, Krzysztof Zalewski&Dawid Podsiadło, team Patryk Kumór / Michał Pietrzak / Dominic Buczkowski-Wojtaszek / Jan Bielecki.
Obstawiam, że wygra tradycyjnie Katarzyna Nosowska. A czy powinna? Lins pisze zgrabnie, a i Dawid Podsiadło udowodnił, że sobie z tym radzi. Problem z tą kategorią polega na tym, że (tak, mam w pamięci tę wczorajszą dyskusję) naprawdę, ale to naprawdę przydaliby się tu jacyś raperzy. Jakiś Hemingway chociaż na początek. Ta kategoria bez autorów rapowej liryki w drugiej dekadzie XXI wieku zamienia się w farsę.
Kompozytor roku
Nominowani: Barbara Wrońska, Dawido Podsiadło&Bartosz Dziedzic, team Dominic Buczkowski-Wojtaszek / Patryk Kumór / Małgorzata Uściłowska, team Krzysztof Zalewski / Dawid Podsiadło / Aleksander Świerkot / Marcin Macuk, team Patryk Kumór / Michał Pietrzak / Dominic Buczkowski-Wojtaszek / Jan Bielecki.
Podsiadło z Dziedzicem. Tyle w temacie.
Najlepsza oprawa graficzna
Nominowani: Tomek Kudlak (Kasia Kowalska), Macio Moretti (Nosowska), Bartłomiej Walczuk (Dawid Podsiadło), Angelika Bujak (Lanberry), Mariusz Mrotek/Daniel Jaroszek (The Dumplings).
Są tu dwa możliwe rozwiązania: tradycyjne, czyli Moretti za Nosowską (Który byłby to jego pozamuzyczny Fryderyk? Trzeci?), albo oczekiwane, czyli Walczuk za Podsiadłę. Osobiście optowałbym za drugim, bo oprawa Małomiasteczkowego, choć z pozoru zgrzebna i banalna, okazała się znakomitym projektem marketingowym w rozruchu i sprawdziła jak mało co. To było sprytne i mądre projektowanie.
Utwór roku
Nominowani: Małomiasteczkowy Dawid Podsiadło, Nic tu po mnie Michał Szczygieł, Nie dobiję się do ciebie Daria Zawiałow, Nie ma mnie Lanberry, Początek Męskie Granie Orkiestra 2018 (Kortez, Podsiadło, Zalewski).
Wygra (i powinien wygrać) Podsiadło. Choć i tak zagrają wam w czasie gali Początek tyle razy, że wyjdziecie earworm roku wróci.
Teledysk roku
Nominowani: Łuny Natalia Nykiel (Łukasz Zabłocki), Małomiasteczkowy Dawid Podsiadło (Tomasz Bagiński), Nagasaki Nosowskiej (Jacek Kościuszko), Początek Męskiego Grania (Tadeusz Śliwa), Powiedz mi to w twarz Zuza Jabłońska ft. Jan-Rapowanie & Siles (Dawid Ziemba).
Tu was może zdziwię, ale klip Natalii Nykiel jest znakomity i chciałbym, żeby zawalczył. Nosowska fajna, ale w kategorii pastiszu trochę. Wygra Małomiasteczkowy i nie będę zgrzytać zębami.
Po zsumowaniu wychodzi mi na to, że najwięcej statuetek powinien zdobyć Dawid Podsiadło. Typuję pięć, wliczając oprawę i teledysk. Ale i tak każdy większy sens tych nagród rozwodni się trochę w ich ogólnej liczbie. Miłego oglądania i jednak paru zaskoczeń.
Dziś jeszcze lista piątkowych premier, się pracuje.