Fryderyki: znamy nominacje (niektórych laureatów też)

Z uporem (a) maniaka, (b) godnym lepszej sprawy (niepotrzebne skreślić) wracam tu do Fryderyków, czyli nagród polskiego przemysłu muzycznego. Ostatnio nawet pisałem o nich z pewną ekscytacją, bo w zgłoszeniach do nagród pojawiły się nowe trendy. Ale oczywiście sam nie wierzyłem, że z tych nowych trendów coś się wykluje, zatem do analizy nominacji Fryderyków 2016 przystąpiłem na chłodno. I powiem jedno: W latach 90. pewnie nie cieszyłbym się tak bardzo z tego, że Fryderyka może dostać Zbigniew Wodecki. A teraz się cieszę. Ale nie wyprzedzajmy faktów – oto ogłoszone kilka godzin temu nominacje w poszczególnych (rozrywkowych) kategoriach:

FONOGRAFICZNY DEBIUT ROKU
Kortez
Leski
Mary Komasa
Rysy
Terrific Sunday

Biorąc pod uwagę fakt, że przypadkowych nazw i nazwisk tu nie ma – nie jest tak źle. Choć ja miałbym nieco inne typy. W rywalizacji między Kortezem a Leskim (tu przewiduję mocny rozkład głosów) przeszkodzić może Komasa. Rysy niestety w tej konkurencji raczej bez szans. Wygra: Mary Komasa. Powinni wygrać: Rysy.

ALBUM ROKU ROCK
Lao Che Dzieciom
Lipali Fasady
Riverside Love, Fear and the Time Machine
Tomek Lipiński To, czego pragniesz
Voo Voo i goście Placówka 44

Rok nie był tak znowu słaby w muzyce rockowej, choć skład kategorii tego nie udowadnia. Moim zdaniem liczą się w głosowaniu trzy typy: Lao Che, Voo Voo i Riverside. W kwestii tego ostatniego zespołu Akademia ma duże zaniedbania, więc teraz, niestety, dopiero na fali smutnych wieści o śmierci podpory Riverside gitarzysty Piotra Grudzińskiego, może próbować to nadrobić. I to może być czarny koń głosowania, w którym normalnie wygrałoby Voo Voo przy każdym układzie (oczywiście pod warunkiem, że nie ma Nosowskiej pod żadną postacią). Sytuacja nie jest prosta, ale bez typów nie ma zabawy. Wygrają: Riverside. Powinni wygrać: mimo wszystko Voo Voo za naprawdę przyzwoitą realizację w serii nudnych już historycznych projektów. I nie piszę tego bynajmniej jako zwolennik dzisiejszej polityki historycznej.

ALBUM ROKU POP
Dawid Podsiadło Annoyance and Disappointment
Kortez Bumerang
Stanisława Celińska Atramentowa
Zakopower Drugie pół
Zbigniew Wodecki with Mitch & Mitch Orchestra & Choir 1976: A Space Odyssey

Nie odmawiam szans Celińskiej i Kortezowi, ale będą raczej tłem dla rywalizacji. Zakopower już nagrody od Akademii odbierali i są w kręgu tego, co duża część jurorów akceptuje i uznaje najwyraźniej za pewien rozsądny kompromis między światami popu, rocka i ludowej stylizacji. Ale to słabsza płyta niż poprzednio, zostaje więc Podsiadło. I czarny koń w postaci wzruszającego projektu Wodeckiego i Mitchów, dla którego zdobycie Fryderyka byłoby chyba ostatnią barierą do przejścia w ich romantycznej orkiestrowej szarży. Wygra: Dawid Podsiadło. Powinni wygrać: Wodecki i Mitch&Mitch. Co więcej, wierzę, że to możliwe.

UTWÓR ROKU
Ania Dąbrowska Nieprawda
Dawid Podsiadło W dobrą stronę
Kortez Zostań
Lao Che Wojenka
Zbigniew Wodecki with Mitch & Mitch Orchestra and Choir Rzuć to wszystko, co złe

Realne szanse na zwycięstwo w tej kategorii – biorąc pod uwagę np. sukcesy na liście Trójki, która pozostaje jednym z nielicznych wyznaczników opinii w kraju, gdzie nie wykiełkowała sensowna lista singli – mają praktycznie wszyscy. Najbardziej zdziwiłoby mnie zwycięstwo Dąbrowskiej. Wygrana Lao Che trochę by mnie jednak zmartwiła, bo nie jestem fanem tego utworu. Kortez by mnie zaskoczył. A zatem… Wygra: Dawid Podsiadło. Powinni wygrać: Mitche z Wodeckim, wiadomo. Macie jeszcze szansę, drodzy Akademicy, rzucić wszystko i zagłosować. Wszyscy z powyższych artystów będą mieli na Fryderykach kolejną szansę, ci raczej nie. Choć – oczywiście – trochę głupio może być głosować na piosenkę napisaną w latach 70.

ALBUM ROKU HIP HOP
GrubSon Holizm
O.S.T.R. Podróż zwana życiem
Sokół/Hades/Sampler Orchestra Różewicz – Interpretacje
Taco Hemingway Umowa o dzieło
Tede & Sir Mich Vanillahajs

Z moim dość powierzchownym w gruncie rzeczy oglądem krajowego hip hopu jestem słabą osobą do opowiadania, kto powinien nagrodę dostać, za to – śmiem twierdzić – niezłą do przewidywania, kto Fryderyka dostanie. Otóż tak: O.S.T.R. spośród już nagradzanych artystów ma największe szanse. Ale pojawił się nowy, którego szerokością odbioru na łonie Akademii można porównywać chyba tylko z Fiszem. Czyli wygra: Taco Hemingway. Powinien wygrać: Mam wrażenie, że ktoś zupełnie inny, choć za całokształt wydarzeń może jednak O.S.T.R., z drugiej strony – on pewnie odbierze statuetkę za rok.

ALBUM ROKU ELEKTRONIKA I ALTERNATYWA
Bokka Don’t Kiss and Tell
Daniel Bloom Lovely Fear
Micromusic Matka i żony
Smolik / Kev Fox Smolik / Kev Fox
The Dumplings Sea You Later

Nie to, żebym miał coś przeciwko artystom zebranym w tej kategorii, ale jest ona dla mnie w tym kształcie (chodzi o nazwę i sposób selekcji gatunkowej) największym powodem do wstydu Fryderyków A.D. 2016. Nagroda w ogóle nie ma szczęścia do kategorii elektronicznych – albo jest za mało płyt, albo płyty z popową elektroniką dominują i wypierają, jak w tym wypadku, wszystko inne. Cóż, alternatywa została w nazwie kategorii. Pewne szanse ma Bokka, spore szanse pozostają przy lubianych (i w sumie naprawdę utalentowanych, co tą płytą udowodnili) The Dumplings, ale… Wygrają: Smolik / Kev Fox. Powinna wygrać: przy tej konkurencji jednak Bokka.

ALBUM ROKU MUZYKA KORZENI
(w tym blues, folk. country, muzyka świata, reggae)
Adam Strug Mysz
Chłopcy Kontra Basia O
Jafia Ka ra va na
Kapela Ze Wsi Warszawa Święto słońca
Maleo Reggae Rockers Wake Up

Jest dużą niesprawiedliwością i sporym wstydem dla Fryderyków fakt, że w tej kategorii zabrakło Requiem ludowego Struga i grupy Kwadrofonik, ale może zbyt smutne dla statystycznego członka Akademii? W każdym razie pozbawiona tej płyty konkurencja nie wzbudza we mnie już takich emocji. Mogą się zdarzyć różne rzeczy, może wygrać grupa Chłopcy Kontra Basia, a nawet solowy Strug (na fali tęsknoty za odrzuconym na etapie zgłoszeń Requiem). I oczywiście dramatu pod względem poziomu tu nie ma, ale sytuacja jest dla mnie jasna jak słońce. Wygra: Kapela Ze Wsi Warszawa. Powinna wygrać: Kapela Ze Wsi Warszawa, bo właściwie każdy inny werdykt będzie grubą pomyłką.

TELEDYSK
Artur Andrus Nazywali go Marynarz – Szanta narciarska
Daniel Bloom feat. Mela Koteluk Katarakta
Dawid Podsiadło W dobrą stronę
Kortez Zostań
Smolik / Kev Fox Run

Nie wiem, prawdę mówiąc, kogo podnieca ta kategoria, ale cóż – wprawdzie klipy trochę się zdewaluowały w czasach YouTube’a, ale Fryderyki co roku są dzięki niej trochę dłuższe. Może o to chodzi? Można w tej kategorii szukać oczywiście nagród pocieszenia dla artystów nieobdarowanych w pozostałych, ale bądźmy szczerzy, z werdykt będzie tak przewidywalny jak nudna jest kategoria. Wygra: Dawid Podsiadło. Powinien wygrać: Dawid Podsiadło, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, który z tych klipów kogokolwiek w zeszłym roku naprawdę ludzi poruszył i sprowokował do komentarzy.

Fryderyki wręczone zostaną 20 kwietnia w Teatrze Polskim (kategorie rozrywkowe i jazzowe) oraz dzień później w Studiu im. Witolda Lutosławskiego (kategorie poważne). Złote Fryderyki, czyli nagrody za całokształt, otrzymają Olga Jackowska (Kora), Michał Urbaniak i Bernard Ładysz.