Tym panom już gratulujemy
O tej porze nowy numer gazety, w której pracuję, ukazuje się w wydaniach cyfrowych, można więc już odsłonić karty. Postanowiłem, że tegorocznych nominowanych do Paszportów „Polityki” w kategorii Muzyka popularna ujawnię i przedstawię na tym blogu. Z kilku powodów. Po pierwsze, ich twórczość wydaje się nieźle korespondować z tym, o czym piszę na Polifonii. Po drugie, sporo czasu zajęła mi ostatnimi czasy praca nad nagrodą. Po trzecie wreszcie – mam przyjemność pracować przy nagrodzie przyznawanej przez prywatną gazetę w geście, który jest niezależny, ale zarazem zbiera opinie szerokiej części środowiska, dzięki czemu wydaje mi się dość ważny. Ale zacznijmy od tegorocznych nominowanych. Są to:
Błażej Król (za najnowszy solowy – wydany pod szyldem Król – album Wij)
Raphael Rogiński (za płytę grupy Wovoka Sevastopolis i solową Raphael Rogiński plays John Coltrane and Langston Hughes African Mystic Music)
Kuba Ziołek (za całą serię różnych wydawnictw, od albumu Starej Rzeki, po płyty grup Alameda 5, Kapital i T’ien Lai)
Kolejność alfabetyczna. Tutaj więcej informacji.
Nasze nominacje powstają każdorazowo jako efekt głosowania grupy 10 krytyków z każdej kategorii. A tych ostatnich prosimy o zdanie, kierując się różnorodnością spojrzeń i różnorodnością mediów, które reprezentują. To dziesięcioosobowa grupa aktywnych dziennikarzy/redaktorów, której skład się zmienia z roku na rok, zwykle nieznacznie, ale stale. W tej fazie nie głosują członkowie redakcji „Polityki” (zabieramy głos – jako kapituła – przy wyborze zwycięzcy w każdej kategorii). W tym roku nominowali: Jacek Cieślak („Rzeczpospolita”), Małgorzata Halber („Noise Magazine”, „Na ripicie”), Maciej Karłowski (Jazzarium.pl), Piotr Kowalczyk (Dwutygodnik.com, Muzykoteka Szkolna), Rafał Księżyk („Playboy”), Piotr Lewandowski (PopUpMusic.pl), Robert Sankowski („Gazeta Wyborcza”), Jacek Skolimowski („Newsweek”), Jarek Szubrycht („Gazeta Magnetofonowa”, Red Bull Muzyka), Agnieszka Szydłowska (Polskie Radio Trójka). Każdy z nich wskazał trzy osoby. A pozostali wymienieni przez nich w tym roku wykonawcy (dalej w kolejności alfabetycznej) to: Catz ‘N Dogz, Karolina Cicha, Piotr Kaliński, Kamp!, Nikola Kołodziejczyk, Mela Koteluk, Neony, Jacek Sienkiewicz, Adam Strug, Dominik Strycharski, Syny, Taco Hemingway, Trupa Trupa, Irek Wojtczak, Anna Zaradny. Nie zawsze jest to muzyka bardzo popularna, ale niepoważna, a trzeba mieć na uwadze to, że drugą, komplementarną kategorią paszportową (łącznie od lat jest tych kategorii tylko sześć) jest Muzyka poważna. Stąd tak duży rozstrzał typów.
W poprzednich latach nie informowałem osobno o nominacjach na Polifonii, bo oczywiście wszelkie informacje o nagrodzie można też znaleźć na stronie internetowej „Polityki” (tu również informacje o nominowanych z innych kategorii – oczywiście warto sprawdzić). Ale po pierwsze – z biegiem czasu (a także z biegiem postępującego – co ma niestety polityczne źródła – upadku zaufania do autorytetów, rad eksperckich itd.) znaczenie wszelkich niezależnie przyznawanych nagród rośnie. Po drugie – artystyczny potencjał polskiej sceny muzycznej wydaje mi się w ostatnich latach ważniejszy niż dywagacje na temat podsumowań roku na świecie. I po trzecie wreszcie, może najważniejsze (i tu wypuszczę powietrze, wracając do zwykłego tonu tego bloga) – fajnych mamy w tym roku nominowanych.
Pogratulujcie im dzisiaj, posłuchajcie ich – zapracowali na to. Tu dochodzi jeszcze powód numer cztery: Jeśli nie będziemy sobie wzajemnie mówić, jak ważna jest dla nas ta sfera kultury, choćby i miała „popularną” w nazwie, naprawdę trudno nam będzie przekonać o jej ważności kogokolwiek z osób obserwujących ją z oddali.
Wręczenie Paszportów „Polityki” 12 stycznia.
Komentarze
Biorąc pod uwagę aspekt socjalny to nagroda najbardziej by się przydała Kubie Ziołkowi.Do tego miał znakomity rok,no i to już druga nominacja.
Nie przesadzajmy z aspektem socjalnym. Kuba Ziołek od dawna utrzymuje się z muzyki o czym wspominał w wywiadach. Osobiście nagrodę podzieliłbym między Ziołka i Rogińskiego z uwagi na tegoroczne dokonania artystyczne. Króla tego i innych nie przyswajam a zachwytów nie podzielam.
Kuba Ziołek wydawniczo miał rok niesłychanie mocny. Na 4 płyty właściwie żadna nie schodzi poniżej poziomu „bardzo dobry”, moje osobiste faworytki to „Duch Tornada” i „RHTHM”. No i jeszcze dochodzi zagraniczny „fame”… To będzie też dla niego druga nominacja, a porównując dorobek roku 2013 z 2015, to jednak szala przechyla się wyraźnie na ten drugi.
Z kolei Raphael Rogiński dostałby nagrodę bardziej za całokształt. Co prawda płyta „z Coltranem” jest świetna, Wovoka charakterystyczna, ale RR miał już pod względem albumowym lepsze lata. Natomiast jest postacią centralną dla całego nurtu nowej muzyki żydowskiej, a to jedno z ciekawszych zjawisk ostatnich lat w Polsce i właśnie tutaj upatrywałbym paszportowe argumenty. Z kolei Ziołek ma za sobą scenę bydgosko-toruńską, niemniej ciekawą…
Błażej Król – nie bardzo moja bajka. Chociaż „Jedwabnik” projektu Dwutysięczny był wyjątkowy, ale to rok 2013… Generalnie rok temu paszport poszedł w ręce tekściarza, więc tym razem mogłoby być inaczej.
Swoją drogą nazwa kategorii „muzyka popularna”, patrząc na popularność nominowanych, brzmi bardzo życzeniowo. Ale to dobrze, niech się tak stanie, „amen” jak mawiają. Rozumiem, że tutaj przejawia się „misyjny charakter” samej nagrody ; )
Gratulacje dla nominowanych!