Chillwave, lata 1983-1986

Zwolennicy wymienionego w tytule gatunku mogą być niepocieszeni, bo to przecież bardziej „dreampop 1983-1986”, a chwilami może nawet „lo-fi 1983-86”. Dla mnie najważniejszy jest jednak fakt, że połowę najmodniejszych pojęć ze współczesnego słownika muzycznego udałoby się bez większego trudu zilustrować przykładami z twórczości krakowskiego duetu Rafael i Damian (Rafael-Damian). Ich płyta „Archiwum 1983-1986” to następny odcinek świetnej kolekcji Archive Series publikowanej przez oficynę Requiem. Odcinek tak zaskakujący, że właściwie polecam tę płytę zdobyć i przesłuchać jeszcze przed przeczytaniem dalszego ciągu niniejszego wpisu. Bo pewnie będziecie – w naturalnym odruchu – chcieli do tego, co zaraz napiszę, podchodzić jak do fantastyki.

Jak zwykle przepięknie wydany (patrz foto), podwójny album Rafaela i Damiana Kozubów (znanych również z grupy R-27, dziś mieszkających na emigracji w Niemczech) przynosi utwory publikowane w latach 80. własnym sumptem na kasetach magnetofonowych. Osadzone w bardzo szeroko rozumianym brzmieniu nowej fali, oczywiście przesiąknięte duchem „zrób to sam”, ale zarazem wychodzące w stronę uduchowionej, pełnej zadumy, lekko gotyckiej, no i bardzo romantycznej stylistyki. Z pewnym wzruszeniem czytam w książeczce o domowych metodach nagraniowych (niedawno sam się przyznałem do współtworzenia grupy Psujnerwy, która wykorzystywała podobne sposoby, nawet mikrofon był nieco podobny do tego, który posiadali Rafael i Damian) i słucham, ile się dało z tych metod przy odrobinie wyobraźni wycisnąć.

Podejrzewam, że tak mogły brzmieć szkice, taśmy demo wykonawców z wczesnego 4AD – Cocteau Twins, Dead Can Dance, This Mortal Coil. Bo powiedzieć o Rafaelu i Damianie, że inspirowali się tą estetyką byłoby krzywdzące – oni bardziej tworzyli podobną estetykę w Polsce okresu stanu wojennego i później, z wykorzystaniem tego, co mieli pod ręką. A gdzieś z tyłu słychać u nich i echa Studia Eksperymentalnego PR z jego słuchowiskowym zacięciem w opowiadaniu wyimaginowanych fabuł dźwiękiem, słychać tu wręcz Eugeniusza Rudnika (tu bym się dopatrywał tej teatralności, o której pisze we wkładce Henryk Palczewski), a nawet jakieś dziwne światy dźwiękowe europejskiego rocka lat 70. typu Faust czy Magma (wokale). Także w onomatopeicznym spojrzeniu na język – bardziej jako generator nastroju niż przekaźnik treści (tu zarówno 4AD, jak i Magma). Czasem wprowadza synkopowane rytmy („Jaki bury świat”), preparowane instrumenty (odkurzacz podłączony do klarnetu), rozstrojone dźwięki (radzieckie organy, dziecięce zabawki muzyczne, niestrojące pianino Legnica). To jednocześnie muzyka, która się zapętla, czasem wpada w rytmiczny trans, zmiękczona, niosąca w sposób naturalny charakterystykę taśmy, chwilami rozmyta i oddalona nie najlepszymi pogłosami. Nadżarta przez lata konserwacji na nośnikach magnetycznych marki Stilon Gorzów.

Wydaje mi się, że Rafael i Damian tworzyli w pewnym sensie muzykę elektroniczną na bazie instrumentów akustycznych. Eksperyment był dla nich nie tyle celem samym w sobie, co formą oszukania rzeczywistości. Gdyby mieli sprzęt zachodnich kapel z tamtego okresu, być może potrafiliby je przebić brzmieniowo. Być może Ivo Watts-Russell podpisałby z nimi kontrakt, gdyby usłyszał świetne „Gdzie jest A?”. Być może wyewoluowaliby w polskie Legendary Pink Dots. W każdym razie w świat lo-fi wepchnęły ich okoliczności, dream pop tworzyli w sposób naturalny, intuicyjny, chillwave’em avant la lettre niech będzie tworzenie utworów w reakcji na dziecięce przeżycia z książek czy filmów, których śladem jest np. obecny tu „Ferdynand Wspaniały” – poza tym dawno nie słuchało mi się tak przyjemnie czegoś tak zaszumionego… Część słuchaczy podejdzie do tego jako do archiwum zgrzebnych, surowych eksperymentów. Dla mnie to jest teatr wyobraźni, niezwykły przykład, jak można tworzyć coś z niczego, no i – zupełnie indywidualnie – odbieram to jako powrót w magiczny świat dzieciństwa.

Aż się prosi ta płyta o jakiś tribute młodych wykonawców.

RAFAEL-DAMIAN „Archiwum 1983-1986”
Requiem 2012
8/10
Trzeba posłuchać:
„Pajacyk”, „Gdzie jest A?”, „Ferdynand Wspaniały”, „Jest gdzieś świat”, „Zaproszenie do kąpieli”.