Święty
Urodził się biedny, umarł bogaty i nie zaszkodził nikomu po drodze – powiedział Duke Ellington. Równo 40 lat temu zmarł bohater tych słów, czyli Louis Armstrong. Jedna z pierwszych wielkich gwiazd muzyki rozrywkowej, bawił ludzi dziesiątki lat, choć uchwycony w jednym z ostatnich momentów swojego życia, przed koncertem w Las Vegas, nie wyglądał na tę branżę. Puśćcie sobie, co tam chcecie, w tle – ciekawe jest to, że „What a Wonderful World” pasuje tak samo dobrze jak „When the Saints Go Marching In”, a „We Have All the Time in the World” też nie najgorzej. Twórca linkowanego wyżej zdjęcia, Eddie Adams, też już nie żyje od siedmiu lat. Mój kolega od Stopklatki Kuba Dąbrowski opowiedziałby na pewno tę historię lepiej, ale ja mogę za to zamieścić link.
Komentarze
@Bartek
tak, Armstrong i Ellington, ich poznalem dzieki audycjom Romana Waschko (1921-2002)…chce tylko napomknac o tym niezyjacym juz slynnym publicyscie i krytyku muzycznym, prezenterze radiowym (jakaz piekna polszczyzna!), pierwszym prezesie Polskiej Federacji Jazzowej.
Waschko wprowadzil mnie w muzyke rozrywkowa. A czasy byly zupelnie inne.
Waschko – słynny publicysta, krytyk, prezes PSJ i wieloletni tajny współpracownik – kapuś, który w aktach IPN ma pokaźną teczkę. Donosił na muzyków, przyjaciół, środowisko artystyczne, oraz na zaprzyjaźnionego konsula USA, który sprowadzał amerykańskie zespoły do Polski.
@Anoda,
nie interesuje mnie to, pasuje raczej ta informacja do Naszego Dziennika, czyli Unsere Zeitung
@Anoda – Idź się przewietrzyć.
@ Anoda
Na szczęście należysz do obrzydliwego ale wymierającego gatunku, Anoda…
jasne. lepiej nie wiedzieć i spokojnie się zachwycać bezrefleksyjnie autorytetami życia kulturalnego. I mieć przedszkolnych idoli i bohaterów. Tyle, ze świat nie jest biało-czarny, co oczywiście nie musi wszystkich ciekawić. Sądzę, ze układanka świata w czasach totalitarnych jest fascynująca. A jej częściami są i zasługi i hańby.
A propos geniuszu Duka Ellingtona, to ciekawe światło rzucają wspomnienia jego syna – Mercera. Wynika z nich, że tatuś był potworem. Co nie zmienia faktu, że genialnym potworem.
Przepraszam , ze pytam na tej stronie , ale dziwnym trafem to pytanie nie zostalo na stronie red. Passenta. Jaki jest obecnie stan funduszu „Okularnicy” ktoremu nieformalnie przewodniczy red.?Dziekuje z gory za otrzymana odpowiedz> .
He is such an asshole.
Drogi Romanie z romanbosak@hotmail.com, idź na jakiś film do kina albo na spektakl do teatru, bo zaczynam mieć wrażenie, że jesteś Romanem z reklamy programu kulturalnego polskiej prezydencji i mógłbyś się dzięki temu odmienić. Poza tym mógłbyś zaprosić Anodę.