Przeszłość w przyszłości, czyli środa w czwartek
Mój kolega, który raz na jakiś czas przysyła mi ciekawe muzyczne historie – często z półki, na którą sam rzadko sięgam – napisał mi ostatnio, że denerwuje się, jeśli swojego codziennego wpisu nie opublikuję do godz. 16.00. Słusznie. Muszę przyznać, że sam się wtedy denerwuję. Czasem nawet wpadam w taką nerwówkę, że czas do północy […]