Londyn jako nieznany ląd
Po Londynie chodziłem tego lata – tym razem nie w interesach, tylko jako turysta – z muzyką, którą skomponowała i wydała własnym sumptem Sarah Angliss. I proszę nie przerywać teraz lektury ze względu na mało znane nazwisko (albo letni temat, gorętszy i odnoszący się do wydarzeń publikuję tutaj) – nawet recenzja w lipcowym „The Wire” […]