Magnetofon gazetowy
Dziękuję za miłe przyjęcie poprzedniego wpisu, a także za życzenia (składane mimo wszystko) i komentarze (też cenię Sasnala). Mam nadzieję, że ci, który ściągnęły tu dopiero sprawy wagi państwowej, zajrzą i dziś, bo parę rzeczy mam do przekazania. Przede wszystkim, chciałbym pogratulować autorom pisma „Gazeta Magnetofonowa”, które w końcu na spokojnie przeczytałem (wcześniej wprawdzie złapałem […]