SB, czyli stoi za tym cichy zabójca
Atakuje powoli, niezauważalnie zdobywając władzę nad naszym mózgiem. I nie jest to alkohol. Ani teoria spiskowa. Anglicy mówią „earworm”, moja koleżanka nazwała go audiowirusem. Ten okrutny najeźdźca ukrywa się często pod postacią niewinnych, słodkich melodii. I jak z narkotykami – nigdy nie wiadomo, gdzie jest moment progowy. W sensie: ile jeszcze razy możemy posłuchać, żeby […]