Gorąco polecam, ale tylko…
Wczorajsze dyskusje wokół Grammy (Bruno Mars zły, Bruno Mars dobry) i ciągłe spory wokół różnych innych płyt (dla recenzenta to może nie, ale dla zwykłego słuchacza jak najbardziej) pozwalają mi postawić mało rewolucyjną tezę, że może nieco więcej uwagi powinniśmy – my, ludzie pisujący o muzyce – poświęcać wtykaniu konkretnych albumów konkretnym grupom słuchaczy. W […]