Zmiany, zmiany, zmiany
Wczoraj byłem na pierwszym koncercie jazzowym po paromiesięcznej przerwie (kilka innych całkiem przyjemnie oglądało się online) i pewnie jeszcze do tego wrócę, ale ważne jest też to, że byłem zarazem w nowym klubie. W podziemiach, pod drogim hotelem, w centrum Warszawy – nie wiem, czy to przetrwa, bo lokalizacyjnie robi wrażenie jak kiedyś pierwsza siedziba […]