Dziękujemy, wszyscy umrzemy
Moi trzej aktualnie ulubieni światowi perkusiści z kręgu muzyki rozrywkowej? Odpowiem tak: (1) żaden nie pochodzi z Wielkiej Brytanii ani USA, (2) aż dwóch mieszka w aglomeracji paryskiej, (3) dwóch z nich jeszcze żyje (tych z punktu 2). Dość łatwo – choćby po wpisach na Polifonii – zorientować się, że ten nieżyjący to Jaki Liebezeit. […]