Piżama w bezczasie (płyty stycznia)
Wczorajszy wpis, dyskutowany mocno na Facebooku (gdzie najmocniej oberwało mi się za „no więc” na początku tekstu), okazał się na tyle gwałtownym wyjściem poza sferę kompetencji, że przypłaciłem go dziwnym snem. Śniło mi się, że siedzę na jakiejś operze, w Krakowie w dodatku, dokładniej w budynku ICE, gdy wtem ktoś mnie trąca i mówi, że […]