Lana dalej
Słówko w sprawie najbardziej – moim zdaniem – przecenionej jak na razie płyty tego roku, czyli Did You Know That There’s A Tunnel Under Ocean Blvd Lany Del Rey. Popularność artystki nauczyłem się rozumieć dość szybko – jeszcze przy okazji płyty Born to Die i hitu Video Games. Nauczyłem się też ją szanować i prawdziwie cenić przy okazji Norman Fucking Rockwell!, które – nie do końca ruszając się z tego stylu staromodnych pieśni, przełamywało go bardzo osobistym tonem i dosadnością. Na nowym albumie słychać to wszystko, mamy też sprawdzonego współpracownika, Jacka Antonoffa, tylko świeżości już brak. Jedno, z czym mi się Did You Know… kojarzy po wielu przesłuchaniach, to wrażenie robienia czegoś za karę. Słuchając tej płyty, czuję, jakbym się nie ruszał z miejsca, może nawet nie żył, jak gdyby wszystko dookoła mnie mijało – i być może to wrodzona niecierpliwość, ale mam natychmiastową, odczuwalną wręcz na poziomie komórkowym ochotę, by porzucić odsłuch. Być może nie tyle więc nie rozumiem fenomenu świetnych recenzji tej płyty, co raczej go nie czuję.
Lana dalej ze szczerą – zapewne – emocją, wulgaryzmami w ustach i odwołaniami do własnej historii (od rodzinnych wątków w otwierającym całość The Grants) sięga po inspiracje folkiem i surowsze aranżacje. Grzęźnie w tej samej estetyce, wypracowanej wspólnie z producentem Jackiem Antonoffem. Utwory są rozciągnięte raczej ze względu na liczbę linijek tekstu do wyśpiewania niż z uwagi na jakikolwiek pomysł na formę. Forma jest tu z grubsza żadna, o czym świadczy już wspomniane The Grants. Ale nie lepiej jest, gdy do gry wchodzą goście – wielkie nazwiska. Na przykład Jon Batiste, służący za pozbawionego wyrazu akompaniatora w Candy Necklace, a potem jako autor jakże niepotrzebnego instrumentalnego interludium. Nie lepiej jest z Father Johnem Mistym, który zresztą operuje w rejonach muzycznie bardzo bliskich. Najciekawiej – paradoksalnie – w skromniutkim i wyjątkowo krótkim Paris, Texas (z Brianem Fennelem – SYML), które ma zwartą, zamkniętą formę i płynie tanecznym rytmem na 3/4. A przy okazji, ze swoją dziarską melodyką, mocniej eksponuje umiejętności wokalne Del Rey. Wyróżniają się też podbijające tempo Peppers (tu Tommy Genesis), jedyne mocne przełamanie usypiającego nastroju, oraz singlowe A&W.
Tragedii zatem nie ma i widać oczywiście światełko na końcu tego tytułowego tunelu. Ale generalnie to, co dla fanów będzie nastrojowym, wyczekiwanym kolejnym odcinkiem balladowego serialu, dla innych może się okazać długim i jednostajnym, może wręcz nużącym, a na pewno usypiającym epizodem butelkowym.
LANA DEL REY Did You Know That There’s A Tunnel Under Ocean Blvd, Interscope 2023
Komentarze
NFR bardzo mi się podobała. Ta jest trochę jak ta ciekawostka z tytułu – spoko, ale jakoś nie odmieniła mojego życia.