Madonna i X ciekawszych płyt
Pierwszy singiel zapowiadający nowy materiał jakoś jeszcze rozumiałem. Madonna w stylu latino? Ma doświadczenia w temacie, nie najgorsze, a koniunktura taka, że przy tych rejonach muzycznych wytwórniom świecą wszystkie lampki alarmowe na pulpicie, jak w serialu Czarnobyl na sekundę przed wybuchem. Ale ostatni singlowy utwór Dark Ballet to już raczej po prostu katastrofa. W tekście coś zatrącającego o protest-song i wróżącego kolejną próbę wojny bez wojny, w muzyce – cytat z Dziadka do orzechów Czajkowskiego, który niektórzy fani w dobrej wierze wzięli (sam widziałem komentarze) za gest awangardowy. Hm, nie dość, że banał, to jeszcze ledwie zszyty, bez pomysłu, niepasujące do siebie moduły piosenki wydają się spięte agrafką. Widzę w tym – przeciwnie – gest skrajnie zachowawczy. Wokalistka, której ostatnio układało się różnie, ale próbowała zapominać o przeszłości i iść do przodu, szukając nowych producentów, pierwszy raz aż tak wyraźnie się cofa, wzywając na pomoc Mirwaisa. Czyli cofa się o 16 lat. W historii Madonny 16 lat to cała epoka. Między jej debiutem a płytą Ray of Light upłynęło lat 15!
Zdecydowanie bardziej podobało mi się przytłumione disco w God Control – napompowanym w tekście, ale w środkowej części mile puszczającym oko w stronę najwcześniejszych lat kariery Madonny. Błyskotliwą raperką Madonna nie jest, ale tutaj przynajmniej wszystko się klei. Czego nie można powiedzieć o wysilonym i strasznie głośno wyprodukowanym reggae w Future (z Quavo z Migos w roli gościa). Co chwila pojawiają się jakieś nawiązania w tekstach do batalii obyczajowo-społecznych współczesności, walki z uprzedzeniami, aż do przesady wyraźnie akcentowane wątki równościowe: I will be gay, if the gay are burned / I’ll be Africa, if Africa is shut down / I will be poor, if the poor are humiliated / And I’ll be a child, if the children are exploited (to w utworze Killers Who Are Partying). Ale rzecz nie wchodzi za bardzo w detale tej batalii.Czekałem jednak na jakieś mocniejsze uderzenie, zastrzyk energii – teoretycznie powinno ją przynosić to wejście grupy perkusyjnej z Cabo Verde w utworze Batuka, ale nawet ten brzmi blado (z tego regionu polecam w tym tygodniu Grupo Pilon – jest na liście poniżej). Baza w Portugalii trochę odświeżyła świat brzmieniowy nagrań Madonny, ale trzeba by było większego zdecydowania i odwagi z jej strony, żeby uznać, że odmieniło oblicze jej muzyki. W mało ekscytujących tempach średnich utrzymuje się Crave z trapową produkcją. Dopiero Come Alive zrealizowany z pomocą Jeffa Bhaskera przynosi trochę sygnalizowanego w tytule ożywienia. Ciąg dalszy potwierdza ambicje płyty jako zaangażowane popowe multikulti łączące błądzenie palcem po mapie z błądzeniem po skrzynce odbiorczej w poszukiwaniu jakiejś jednej sensownej propozycji. Najmłodsi i najlepsi producenci najwyraźniej nie mają już adresu Madonny. A fani będą się pocieszać kolejnym w miarę sprawnie zrobionym generykiem autorstwa Mirwaisa, I Don’t Search I Find, choć ten na większości poprzednich płyt tej wokalistki zostałby odrzutem z sesji. Zresztą może był, któż to wie? A skoro mowa o odrzutach – ten dostępny tylko na wersji deluxe utwór Looking for Mercy (autorką jest Starrah, producentem Bhasker) brzmi jak fragment jednej z tych lepszych płyt Madonny, tymczasem tu nie wiedzieć czemu wylądował za burtą podstawowego wydania. Na szczęście do przesłuchania w serwisach streamingowych.
Piszę o tej wojnie bez wojny, bo jeśli nawet czasem brakowało Madonnie repertuaru, nadrabiała energią, wyrazistością, a Madame X jest pod tym względem albumem, który brzmi, jak gdyby nagrywany był w Polsce w dzisiejszych warunkach pogodowych. Wyblakłym i mało dynamicznym. Z daleka – jak nie u Madonny – nawet nie bardzo słychać, że coś się dzieje. Ale z bliska widać i słychać, że sytuacja jest gorsza niż można było przypuszczać. Na szczęście w tygodniu ukazały się też bardziej interesujące płyty.
MADONNA Madame X, Interscope 2019, 4/10
PREMIERY PŁYTOWE TYGODNIA
8.06 =U= New Unaesthetic Things, Audile Snow
9.06 Julek Ploski/Faxada Langoszuea, Klangor Poleski/Glamour
9.06 Klangor Poleski Szkice, Klangor Poleski
10.06 23 Threads I Woke Up at Dawn, Zoharum CD
10.06 Edgar Valcárcel Composiciones electrónicas para los Andes (1967 – 2006), Buh
10.06 Escape From Warsaw / Santa Marta & Karol Karol Su/Ka Materia / Czas snu, Zoharum 2CD
10.06 Genetic Transmission Kapuke / Music For Vienna Aktionists, Zoharum CD
10.06 Hybryds Dreamscapes from a Dark Side/Voices without a Sound, Zoharum 2CD
10.06 Inner Vision Laboratory Continuum, Zoharum CD
10.06 Langfurtka Wresten Zweika, Thisisnotarecord EP
10.06 Max Würden Format, ASIP
10.06 Palcolor Mir, Palcolor
10.06 VIELD Nostalgia, Father and Son Records & Tapes
10.06 Władysław Komendarek Retrospektywny (Retrospective), Akuphone arch.
11.06 Mike Cooper Walking In Ubin, Mike Cooper
11.06 Radiohead Minidyski Thoma Yorke’a ;-), DL 18h muz.
12.06 Seaketa Gion ぎおん, Chinabot MC, DL
13.06 „Blue” Gene Tyranny and Peter Gordon Trust in Rock, Unseen Worlds
13.06 Object Collection You Are Under Our Space Control, Slip LP, DL
13.06 VA Ten Years of Monkeytown Records, Monkeytown
Alle Farben Sticker on My Suitcase, Sony
Anatolian Weapons feat. Seirios Savvaidis To The Mother Of Gods Beats In Space
Angelo Badalamenti, David Lynch Twin Peaks: Season Two Music and More, Warner
Baroness Gold & Grey, Abraxan Hymns
Bastille Doom Days, Universal
Bill Callahan Shepherd in a Sheepskin Vest, Drag City
Birds Of Prey Vanishing Poin,t Birds Of Prey
Bitw Bitw, Klep Dim Trep
Bruce Springsteen Western Stars, Columbia
Burial Claustro / State Forest, Hyperdub 12″
Buzzcocks A Different Kind Of Tension, Domino CD, LP reed.
Buzzcocks Singles Going Steady, Domino CD, LP reed.
Calexico and Iron & Wine Years To Burn, City Slang
Chris Robinson Brotherhood Servants of the Sun, Silver Arrow
Clarice Falcão Tem Conserto, Chevalier de Pas
Crumb Jinx, Crumb
Dave Matthews Band Rhino’s Choice
David Allred The Cell, Erased Tapes
Ellen Arkbro Chords, Subtext
Enablers Zones, Exile On Mainstream
Grupo Pilon Grupo Pilon: Leite Quente Funaná de Cabo Verde, Ostinato arch.
Jamestown Revival San Isabel, Thirty Tigers
Jordan Rakei Originals, Ninja Tune
Joy Division Unknown Pleasures – 40th Anniversary Edition, Rhino
Julia Shapiro Perfect Vision, Hardly Art
Kate Tempest The Book of Traps and Lessons, Fiction
Keb’ Mo’ Oklahoma, Universal
Ki Oni You Made It Out Of The Forest Alive, Atlantic Rhythms
Kubi Producent „+18”, Sony
Lost Souls Of Saturn Lost Souls of Saturn, R&S
Madonna Madame X, Universal
Martin Brandlmayr Vive les fantomes, Mystic
Mats Eilertsen Reveries and Revelations, Hubro
Matt Mitchell Phalanx Ambassadors, Pi CD, LP
Mattiel Satis Factory, Heavenly
Mndsgn. Snaxx, Stones Throw
Morcheeba Blazed Away, Universal
Noel Gallagher’s High Flying Birds Black Star Dancing, Sour Mash EP
Park Jiha Philos, Glitterbeat CD, LP+DL, DL
Pictorial Candi The Secret Salts, Mansions & Millions
Renaldo and the Loaf Songs For Swinging Larvae, Editions Mego
Shellac The End of Radio, Touch and Go
Stonefield Bent, Flightless
Tangerine Dream In Search of Hades: The Virgin Recordings 1973-1979, Virgin box 18CD arch.
Tenderlonious Hard Rain, 22a
The Catenary Wires Til the Morning, Tapete
The Dictaphone How To Improve Your Relaxing, Unjenesaisquoi
The Rhythm Method How Would You Know I Was Lonely?, Moshi Moshi
Thom Artway All I Know, Warner
VA La Danza Del Agua, Discrepant
X Ambassadors Orion, Universal
XOA Way West, Soundway
Większość z powyższych płyt ukazała się w piątek 14 czerwca. Albumy, które wyszły wcześniej w ciągu ostatniego tygodnia, oznaczyłem odpowiednią datą.
Lista podlega korektom. Dziękuję za wszystkie uwagi dotyczące potencjalnych błędów.
Komentarze
„Bandana” dopiero za dwa tygodnie 🙂
@Kurtek –> Dzięki, już skorygowane, pomyliło mi się z singlem 🙂
Caterina Barbieri – Ecstatic Computation – warto
Przykrość – miałem napisać parodię recenzji Madame X w wykonaniu Pana Bartka, ale nie zdążyłem. To, że nie było nadziei, żeby płyta Madonny dostała powyżej 5 punktów wiedziałem z góry, ale ocenienie ‚God Control’ jako ‚napompowanego’, kompletne pominięcie ‚Faz Gostoso’, wybranie średniego ‚Come Alive’ jako ożywczego utworu to… jak się mówi po angielsku, ‚reaching’.
Zapomniał Pan dopisać, że płyta jest wtórna, ‚God Control’ to nudna, powtarzalna młócka bez ładu i składu, dyskotekowe ‚Killers Who Are Partying’ to popłuczyny po ‚Material Girl’. Dobrze, że przynajmniej Pan odnotował, że ‚I Don’t Search, I Find’ to odrzut z poprzedniej płyty, konkretnie ‚Erotica’ produkcji Shepa Pettibone.
Jaki kraj, taki przechodzony hipster z Pitchforka. 4/10
@indeedydoodas –> 🙂
Wspaniale, że Madonna ciągle trzyma jakiś tam poziom, cieszą nowe płyty, ale pogoda niezwykle sprzyja różnym koncertom plenerowym. Wczoraj w ramach Ethno Portu 2019 rewelacyjny, około dwugodzinny koncert zagrała w Poznaniu algierska grupa Sofiane Saidi & Mazalda. Muzyka z pogranicza afrobeatu i ethno-arabic-funky, świetnie, czadowo podana. Publiczność licznie polegująca, stojąca lub tańcząca na rozłożonym przed Cesarskim Zamkiem trawniku, zbiorowo, ruchami różnymi, podkreślała rytm serwowany ze sceny. Beat był rewelacyjny, okraszony bliskowschodnia melodyka i harmonią, tym ciekawszy i bardzo nowoczesny. Muzycy żywiołowi, radośni i w doskonałej formie. Bisowali by pewnie do tej pory, ale organizator musiał interweniować, aby zrobić miejsce kolejnym artystom. Słuchaczy dopieszczała dodatkowo świetna jakość nagłośnienia. Super, bilet za jedyne dwa złote, ale był to, przynajmniej dla mnie, jeden z najbardziej interesujących koncertów ostatniego roku.
z x-ciekawszych plyt wybralem
BILL CALLAHAN, „Shepherd in a Sheepskin Vest”, Drag City
Amerykanin, ur. 1966. o interesujacym ciemnym barytonie (nieco jak Leonard Cohen) z 20 kompozycjami z aktualnym albumem. Zwykle kompozycje, proste aranzacje ale to teksty, ktore sa glowna atrakcja i sila tego wokalisty, czesto bardzo surrealistyczne. Czesto absurdalne, zabawne ale z niesamowia jezykowa dokladnoscia. Ktos powidzial, ze „Bill Callahan jest troche wiecej anizeli geniuszem”.
Juz trzydziesci lat jako artysta, pierwsze 15.lecie wystepowal jako Smog. Byly to eksperymentalne kompozycje z reguly wydawane na kasetach. Wokalista ma swoich wiernych fanow, ktorzy podazaja za jego koncertami – w tym roku w Europie ( u mnie wystapi 12 i 13 pazdziernika).
Bill Callhan, „Shepherd in a Sheepskin Vest”, caly album
https://www.youtube.com/watch?v=pvJ3a9KfWkY
Już nie raz przekonywaliśmy się, że to nie głos krytyków, a siła i oddziaływanie muzyki (nasze gusta) przenoszą utwory do legendy.
Recenzję czytam więc w formie ciekawostek i innego spojrzenia, natomiast zdanie na temat muzyki BUDUJĘ SAM.
Fanem Madonny nie jestem…ale na świętości…jak na POP jest to bardzo dobra płyta z paroma perełkami. Wcale nie głupie i całkiem przemyślane połączenie (i jeżeli chodzi o zestawienie utworów jak i marketing), na swój sposób i spójne i „różnorodne”.
Płytę więc polecam.
Ps.jak to jest, że tak wielu krytyków mówi tak różnymi głosami- szok 😛
Bruce Springsteen – Western Stars – Boss znów na prerii. Kojące i pomimo wszystko warto.
@Alt –> Dziękuję za ten trzeźwy głos w sprawie. Autorzy recenzji mają odmienne opinie na temat tej płyty zapewne właśnie dlatego, że swoje zdanie na jej temat też budują sami.
Jak na POP? Są dużo lepsze płyty w popie w tym roku. Z tych bardziej znanych proponuję posłuchać porównawczo Ariany Grande i Kelsey Lu – moim zdaniem nagrały lepsze płyty. A z obrzeża popu – Weyes Blood nagrała płytę rewelacyjną. Podobnie Nilüfer Yanya. Owszem, paroletnia perspektywa pokaże to, co ma pokazać. Zapraszam na blog, pisałem o większości z tych albumów.
@cfreepo –> Na Polifonii najprawdopodobniej jutro 🙂
Hej,
wedlug pobieznych ocen wiekszosc szwedzkich mediow dalo MadameX
3/5. Bedzie to zapewne 6 -7 na Polifonii.