10 najciekawszych płyt maja [Polifonia na fonii #12]
Maj, choć rekordowy pod względem liczby wydawnictw, nie był wcale aż tak wybitnym miesiącem pod względem jakości oferty wydawniczej. Na podkastowej liście łatwo więc wypatrzyć oczywistości, a stali czytelnicy pewnie nie będą mieli problemu z odgadnięciem listy po przejrzeniu majowych wpisów. Ale kolejny miesiąc za nami, warto podsumować i pozamiatać przed poprzednim, który teoretycznie zapowiada się mniej atrakcyjnie. Ale pewnie to tylko pozory.
LINKI ODSŁUCHOWE:
FIRE! ORCHESTRA Arrival, Rune Grammofon
TYLER, THE CREATOR Igor, Columbia
MIRT Greed, Readymade Sun
JAKUB LEMISZEWSKI Jakub Lemiszewski – 2019, Pointless Geometry
ELEPHANT9 & REINE FISKE Psychedelic Backfire II, Rune Grammofon
LEGENDARNY AFROJAX, Anarcho Porno Gran Turismo, Wytwórnia Krajowa
FLYING LOTUS, Flamagra, Warp
EABS Slavic Spirits, Astigmatic
JAMILA WOODS Legacy! Legacy!, Jagjaguwar
RÓŻNI WYKONAWCY Grids 1, Outlines
Komentarze
Slavic Spirits to nie czerwcowa premiera?
@no_nick –> Skłaniam się ku majowi. Od 24.05 CD w empikach, a koncertowa premiera 31.05, już z wersjami winylowymi. 7.06 tylko streamingowy debiut.
Pomimo wszystkich premier, nie ma jak BOB DYLAN
____________________________________________________________
Bob Dylan „Hard Rain” LIVE performance [Full Song] 1975 | Netflix
https://www.youtube.com/watch?v=iUD5snx-XOo
juz 12 czerwca, NETFLIX, dokument Martina Scorsese, czyli jesien karnawalu 1975 roku – 31 koncertow w 23 miastach. Wczesniej w roku 1974 turne z The Band, pierwsze od osmiu lat. Wkrotce tez album „Blood on the tracks”. Styczen 1975 Bob Dylan planowal zupelnie cos nowego. Postanowil pozostawic za soba minione lata.
I latem tegoz roku powraca do Greenwich Village NY, ktore mialo ogromne znaczenie w jego wczesnych latach 60. Fascynowaly go niespodzianki, nieprzewidziane historie i improwizacje. Wystepowal w klubach o 4 nad ranem, poszukiwal nowych muzykow w bardzo szerokich kregach, ktorzy mogliby z nim „pojsc” w nieznane.
24 maja w dzien swoich 34. urodzin, byl swiadkiem w Camargue ( Francja) romskiego
religijnego rytualu, kiedy to z kosciola w Saintes-Maries-de-la-Mer byla przenoszona figura swietej patronki Czarnej Sary (Sara La Kali, nie jest uznawana przez Kosciol) w procesji az do morza.
Turne, ktore przygotowyal Bob Dylan mialo glebokie korzenie w powyzszym rytuale.
Nowa filozofia, estetyka i sposob podrozowania niczym turne nomadow. Tak wiec
„rackle-tackle gypsy caravan”, pelna separacja od wszelkiech struktur w branzy muzycznej. Karawan pelen niespodzianek, niezapowiadanych wystepow 4 lub 5 godzinnych.
Nie pominal Ameryki, bo tu jego korzenie tworcze. Karawan wyruszyl z miasta
Plymouth, Massachusetts, do ktorego AD 1620 pierwsi przybysze zza Atlantyku przybyli. Dalej na polnoc wzdluz wybrzeza az po Montrèal. W sumie 31 koncertow w
23 miastach od 30 pazdziernika 1975 az po 8 grudnia. Ta „pielgrzymka” Boba Dylana jest zarejstrowana na 14 CD w boksie „Rolling Thunder Revue” – 1975 Live Recordings, Sony Music. I rownoczesnie z dokumentem filmowym Martina Scorsese „Rolling Thunder Revue”. A muzycy, ktorzy towarzyszyli Dylanowi to Bob Neuwirth (m.in. z Janis Joplin), Scarlett Rivera (violin), Mick Ronson (g., m.in. David Bowie),
David Mansfield (violin, znany tworca muzyki filmowej), Rob Stoner (bass, multiinstr.)
Howie Wyeth (dr, piano, rodzina Wyeth to legendy amer.). Koncertowali jako wokalisci
Joan Baez i Ramblin`Jack Elliot ( w stylu Woody Guthriego) i wreszcie poeta Allen Ginsberg jako osoba towarzyszaca, ktory potrzasal na palcach cymbalkami (finger cymbal).
Nazwa turne ponoc nawiazuje do rytualu Indian hopi (polnocno-wschodnia Arizona), ktorzy uderzajac tanecznie stopami o ziemie wywolywali weze podziemne w modlitwie o deszcz w czasie suszy. Oczywiscie samo stapanie Dylanie nie slyszymy na nagraniach ale za to jego bardzo zywy glos, ktory niejako mowi o fizycznym zaangazowaniu artysty. Byla to rada Patti Smith, ktora pomimo zaproszenia na turne, nie skorzystala w koncu.
Kazdy koncert zaczynal Bob Dylan od slow: „To nie ja!” (It ain´t me, babe”. Umalowany biala szminka, niczym Pierrot, przybrany w kwiaty i piora kapelusz. Tak, juz nie on, ktory byl a inny, ktorym staje sie. Bardzo zywe koncerty, jak ktos powiedzial niczym z commedia dell´arte. W duecie z Joan Baez, rowniez w make up na bialo.W muzycznym zapomnieniu oboje i wymieniaja sie rolami.