Ballady o lekkim zabarwieniu erotycznym

Dla słuchacza może najlepiej jest, gdy wszystko gra, dla recenzenta rzecz jasna ciekawsze są takie sytuacje, kiedy coś nie gra. Szczególnie gdy jednak prawie wszystko gra – bo nowa płyta Kasi Lins to znów (o poprzedniej pisałem w ten sposób na łamach POLITYKI) najlepsza rzecz w jej dorobku, a jednak czasem coś uwiera. Całościowa wizja jest spójna: może wyrosłem z fascynacji powieścią gotycką, ale jest to jakaś forma przełożenia tamtych emocji na współczesność, zwykle udana. Lins w ogóle potrafi pisać, trzymając kontakt z literaturą (poprzednio były to nawet konkretne kontakty – tutaj też, w wyróżniającym się utworze Ani Amen, gdzie autorka sięga do tekstów Jerzego Pilcha zredagowanych przez Kingę Strzelecką-Pilch). Współpraca z Karolem Łakomcem owocuje całą paletą niezłych kompozycji, z której single można długo wybierać. Dobry efekt przyniósł duet z WaluśKraksaKryzys, tutaj te ich estetyki przenikają się w bardzo naturalny sposób. Kilku utworom na Omenie bardzo pomaga obecność sekcji dętej, Piotr Chęcki odnajduje się tu znakomicie i jest to pożądany (przynajmniej przeze mnie), odświeżający element. Choć zwykle zepchnięty w tło. I tutaj się zaczyna rozmowa o tym, co można by było ulepszyć. Albo raczej: zepsuć. 

Kategorię zepsucia poznałem, pracując w swojej poprzedniej redakcji, gdzie pojawiała się co rusz, kiedy okładka była gotowa, ale za ładna, zbyt gładka. I padało hasło, czym tu ją popsuć, żeby byłą bardziej wyrazista. Nie zna niestety tej kategorii – z definicji – duży przemysł muzyczny, który potrzebuje szufladek stylistycznych, a wymyślona u nas marketingowo szuflada z alternatywnym popem oznacza próbę zrealizowania dwóch zadań naraz – żeby było zarazem komercyjnie i niekomercyjnie. Trudne. Na Omenie kładzie się to cieniem – w paru miejscach chciałoby się doczekać momentu przekroczenia granic, uderzenia w noise, zwichrowania proporcji, wykorzystania na 110 proc. zespołu. Dlatego bardzo lubię kulminację Ja nie lubię zimnej wody, która z szeregowej ballady robi coś, co trochę wystaje poza format (jest to też w Niepaleniu – może chodzi tu też o skalę dynamiczną produkcji, która zmniejsza się w części utworów). Niesamowite jest to, jak niewiele pracy aranżacyjnej i producenckiej wymagało to, żeby takie sposobności w utworach Lins wykorzystać. Po co hamować, po co się oglądać na mainstream, skoro w ilościowych rezultatach i tak nie da się go dogonić?      

Efekt tego jest taki, że Lins staje w pół drogi – nie chcę od razu sugerować, że to „Chelsea Wolfe w domu”, ale skoro już eksploatuje się niebezpieczną estetycznie – i zarazem nieco staroświecką – strefę, w której gestom erotycznym towarzyszą co rusz wyrzuty sumienia i gdzie eros sąsiaduje z religijną żarliwością, a zbrodnia z miłością, przesada jest wskazana. A choć w rozmowie z Agnieszką Szydłowską autorka zastrzega, że ta praca jest nieseksowna i jako twórczyni nie jest szczególnie natchniona, to jednak parę momentów dałoby się wzmocnić (nawet już to Po trupach do ciebie, zgrabnie nawiązujące wokalnie do Kory). Ja bym też przy okazji powalczył z transakcentacją w niektórych tekstach (Anioł jest najlepszym przykładem), ale to być może moja osobista obsesja. Choć skoro właściwie postuluję psucie, to pewnie jednak plusy przesłaniają minusy i z grubsza wszystko jest w porządku. Proszę to więc potraktować jako dobry omen.  

 KASIA LINS Omen, Polydor 2023

PREMIERY PŁYTOWE TYGODNIA

22.10 Web Web x Max Herre Web Max II, Compost
24.10 Rykarda Parasol Tuesday Morning
25.10 Bapari Oasis, Halcyon Veil
27.10 Angie McMahon Light, Dark, Light Again, AWAL
27.10 Ben Sloan Mute Colors – Live, New Amsterdam
27.10 Black Pumas Chronicles of a Diamond, ATO
27.10 Bonnacons Of Doom Signs, Rocket
27.10 Brent Faiyaz Larger Than Life, ISO Supremacy
27.10 Burnt Friedman & João Pais Filipe Wry, Nonplace EP
27.10 Casisdead Famous Last Words, XL
27.10 Daniel Carter, Adriana Camacho, Federico Ughi Trabajadores de Energia, 577 Records
27.10 DJ Shadow Action Adventure, Mass Appeal
27.10 Dosh, Ismaily, Young Dosh, Ismaily, Young
27.10 Duran Duran Danse Macabre, BMG
27.10 Flyte Flyte, Nettwerk
27.10 Frett Nottwo, Gusstaff
27.10 Gazelle Twin Black Dog, Invada
27.10 Gregg Kowalsky Eso Es, Mexican Summer
27.10 Hinako Omori stillness, softness​.​.​., Houndstooth
27.10 In This Moment Godmode, BMG
27.10 Jessika Kenney & Eyvind Kang Azure, Ideologic Organ
27.10 Kabe Księga Dżungli
27.10 Kasia Lins Omen, Universal
27.10 Kim Nowak My, Mystic
27.10 King Gizzard & The Lizard Wizard The Silver Cord
27.10 Mariah The Scientist To Be Eaten Alive, Epic
27.10 Mike Reed The Separatist Party, Astral Spirits
27.10 Ninja Episkopat All Thoughts Are Bad Thoughts, Audio Cave
27.10 OMD Bauhaus Staircase, White Noise
27.10 Omni Gardens Golden Pear, Moon Glyph
27.10 Pigs Pigs Pigs Pigs Pigs Pigs Pigs Live in New York, Rocket
27.10 Poppy Zig, Sumerian
27.10 Scott Thiessen An Indifferent Sea, Deathbomb Arc
27.10 Shabazz Palaces Robbed in Rareness, Sub Pop EP
27.10 Siavash Amini Eremos, American Dreams
27.10 Sigrid The Hype
27.10 Sofia Kourtesis Madres, Ninja Tune
27.10 Sundara Karma Better Luck Next Time, Is Right
27.10 Surusinghe Brake Fluid, AD93
27.10 Taking Back Sunday „152”, Fantasy
27.10 Taylor Swift 1989 (Taylor’s Version), Republic
27.10 The Gaslight Anthem History Books, Rich Mahogany Recordings
27.10 The Kills God Games, Domino
27.10 The Mountain Goats Jenny from Thebes, Matador
27.10 Tiger Village The Celebration, Hausu Mountain
27.10 Tomasz Stańko Quintet Wooden Music II, Astigmatic
27.10 Ulver Grieghallen 20180528, House Of Mythology
27.10 VA I Am Here Now, When Will You Be Here Again?, Posh Isolation
27.10 VA Weavings 2, Other People
27.10 Viji So Vanilla, Speedy Wunderground
27.10 Vladislav Delay Hide Behind the Silence EP 4, Rajaton
27.10 Volapük P​ü​kap​ö​k, Cuneiform reed
27.10 Wargasm Venom, Republic
27.10 Why Bother? Calling All Goons, Feel it
27.10 Wild Nothing Hold, Captured Tracks
27.10 Yuko Akari IV, Room40