Jan Paweł jedzie na Off Festival

Ale w sumie ciekawe, że w skazanym na sukces i ważnym dokumencie Sekielskich Tylko nie mów nikomu, choć powstawał siłami pospolitego ruszenia, nie zareklamował swoich umiejętności kompozytorskich jakiś młody polski artysta. Nie dalej jak w czwartek pisałem nawet o muzyce w dokumentach. Może to kwestia drugorzędności ścieżki dźwiękowej z punktu widzenia produkcji telewizyjnych? Czyżby braku zainteresowania ze strony twórców? A może sami artyści i ich menedżerowie okazali się nie dość przedsiębiorczy, żeby pomyśleć o zgłoszeniu swojego akcesu, choćby i dla promocji? W końcu osiem milionów odsłon zanotowanych do tego momentu – w 48 godzin – budzi szacunek. A może po prostu brak pomysłu? Albo strach przed tym, że ludzie ich wpiszą na stałe w trudne i przykre pole tematyczne? Z drugiej strony – Mikołaj Trzaska takiego strachu nie odczuwał, dlatego niedawno świętował wygraną na Orłach, mimo że jego muzyka do Kleru była raczej śmiała (i dyskretna) niż chwytliwa. Mimo że utwory z poprzednich filmów Smarzowskiego lądowały już na osobnych, pełnoprawnych koncertach – choćby podczas Off Festivalu.

A skoro padła już ta nazwa, to dziś kolejne ogłoszenia. Nieco skromniejsze niż przed miesiącem. Raczej uzupełniające to, co ostatnio ogłosiła katowicka impreza. Weźmy Tęskno – koncert duetu Joanny Longić i Hani Raniszewskiej uzupełni niejako zaplanowany już występ solowy tej ostatniej. Sezon Raniszewskiej zapowiada się zresztą na szczególnie intensywny (weźmy tę bardzo zacną konkurencyjną imprezę). Ponadto na Off Festival przyjadą trzy didżejki: Veronica Vasicka, znana przede wszystkim jako założycielka wspominanego tu kiedyś labelu Minimal Wave, VTSS – jedna z największych nadziei eksportowych polskiego techno – a także pochodząca z Izraela Marina Rubinstein (Dr. Rubinstein). Do tego dwa składy: grający rockabilly sympatyczni The Real Gone Tones z Warszawy i Tuzza, czyli rapowi traperzy znad Wisły. A może trapowcy. I z ambicji trochę bardziej włoscy.

Mnie jednak najbardziej wśród dzisiejszych ogłoszeń zainteresował Juan Wauters. Klasyczny niby przypadek latynoamerykańskiego śpiewaka z nowojorskiego Queens, ale pochodzącego z Urugwaju, podróżującego po różnych krajach regionu – Argentynie, Peru, Meksyku, Chile itd. – i wszędzie nagrywającego z miejscowymi artystami. Nic dziwnego, że z tych podróży powstało materiału na aż trzy zaplanowane na ten rok płyty, z których jak dotąd ukazała się tylko jedna, już na tym etapie zawierająca kilka zniewalających lekkością, przebojowych utworów przy których momentami zapomnicie nawet na chwilę, że jest ktoś taki jak Devendra Banhart. Są niby trochę niedzisiejsze, z elementami z kompletnego demobilu (knajpiany saksofon w Blues Chilango, easylisteningowe chórki w Guapa), ale przecież skoro nagrania z Ameryki Południowej wygrywają w rocznych zestawieniach cyfrowych hitów, to jakiś porządny materiał na Off Festival też musi się tam znaleźć. Posłuchajcie więc bezpretensjonalnego La Onda de Juan Pablo nagranego (dla świetnego labela Captured Tracks, powracającego na Polifonii regularnie) przez Jana Pawła Wautersa. Powitajmy go godnie w kraju Jana Pawła. I Sekielskich.

JUAN WAUTERS La Onda de Juan Pablo, Captured Tracks 2019, 7-8/10

Podczas tegorocznej edycji OFF Festivalu wystąpią również: Jarvis Cocker, EABS, Pablopavo i Ludziki, P. Unity, Hania Rani, Honey Dijon, Soccer Mommy, Foals, Suede, Stereolab, Neneh Cherry, Aldous Harding, Superorganism, Perfect Son, Electric Wizard, The Gaslamp Killer, The Comet is Coming, IC3PEAK, Daughters, Lotic: Endless Power, The Body, Dezerter (zagrają Underground Out of Poland), slowthai, Black Midi, Trio Jazzowe Marcina Maseckiego, OM, SAMA‘, Jakuzi, Phum Viphurit, Durand Jones & The Indications, Lebanon Hanover, Loyle Carner, Emerald, Octavian, Ammar 808, Tirzah, Wczasy, Entropia, Boogarins oraz Bamba Pana & Makaveli, Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk“.

OFF Festival Katowice 2019 odbędzie się w dniach 2-4 sierpnia w Dolinie Trzech Stawów. Informacje o biletach tutaj.