14:00 Lonker See. Dowartościować

Można powiedzieć, że ta historia też się zaczyna w lesie, jeśli brać poważnie tytuł pierwszego nagrania: bardzo obiecującego Claimed by the Forest. Wykonawcy to jeden z najbardziej niedowartościowanych zespołów, jakie ostatnio słyszałem. Nazywają się Lonker See, pochodzą z Gdyni i są relatywnie nieznani, choć saksofonistę Tomasza Gadeckiego kojarzyć można z duetu Olbrzym i Kurdupel, a perkusista Michał Gos zdążył zagrać z mnóstwem wykonawców, miał trio z Wojtkiem Mazolewskim i Irkiem Wojtczakiem (album Freeyo), no i sporo sesji improwizowanych. Ale przedstawianie ich w ten sposób to dalej trochę mylący porządek.

Zaczniecie teraz pewnie kojarzyć Lonker See z okolicami jazzu, a tu nic z tych rzeczy. Na tle dobrej sekcji – którą uzupełnia basistka Joanna Kucharska – prezentuje się bowiem gitarzysta Bartosz Boro Borowski, grający też na djembe i budujący to atmosferę repetytywnego rockowego łojenia w stylu Swans, to otwarte, psychodeliczne, ale rozimprowizowane formy. Tytułowy trzyczęściowy Split Image to nagranie ponaddwudziestominutowe. Może i jest w tym parę dłużyzn w środkowej części, ale też niesamowicie dużo energii wynikającej z kolektywnego grania. We Flight Is Open… kojarzą mi się ze współczesnymi grupami z Ameryki łączącymi folk i ostrą psychodelię. Na zakończenie mamy pełne niepokoju Solaris, które przypomina, że całość jest bardziej dużą obietnicą niż jakimś arcydziełem (tu jednak przydałaby się lepsza produkcja), ale śledzić tę formację warto, a po przesłuchaniu starczy czasu, żeby jeszcze przed 15.00 wspomóc ich zakupem albumu na Bandcampie. To oczywiście nie jest ostatni album na dziś.

LONKER SEE Split Image, Music Is The Weapon 2016, 7/10