Cudowne lata Ariela Pinka

Wczoraj, prezentując w radiu zaległą premierę, nową płytę Ariel Pink’s Haunted Graffiti, zdałem sobie sprawę, że mam inną zaległość. Recenzja tej płyty ukazała się w papierowym wydaniu „Polityki” już w czerwcu, ale nie trafiła do wydania internetowego. Tu jest zresztą dla niej idealne miejsce. A zatem proszę, wersja zremiksowana i zremasterowana.

Jeśli ktoś nie zna jeszcze tego artysty, kolejne (zresztą bardzo długie) zdanie tej recenzji może sobie darować. Zwykle o Arielu Pinku pisze się i mówi w kontekście jego związków z hipnagogicznym popem, którego nikt nie potrafi do końca zdefiniować, albo wręcz hauntologią, czyli prądem muzycznym, który pod pojęciem wziętym z Derridy przemyca widmowy, obecny bardziej w duchu niż w konkretnych elementach, wpływ muzyki poprzednich dekad na współczesną awangardę. Tymczasem nie można w bardziej perfidny sposób obrzydzić komuś twórczości modnego artysty niż oblepiając ją filozofią.

„Before Today” jest płytą melodyjną, urozmaiconą, lekką w odbiorze – i ma ciekawe drugie dno. Odnosi się bowiem – w ciepły, pozytywny sposób – do kiczowatej muzyki lat 80. i końcówki lat 70. Ariel Pink (sam z rocznika 1978, więc pierwszą z tych dekad pamięta słabo, drugiej – w ogóle, o problemie pamięci w tego typu muzyce pisałem tutaj) ze śmieciarskich starych hitów z amerykańskiego radia wyciska sporo wdzięku, partie klawiszy z demobilu, w których my usłyszelibyśmy tandetę Papa Dance, wykorzystuje w całkiem wyrafinowanym zestawieniu, a echa mrocznych, nowofalowych zespołów z lat 80. filtruje przez radosną wrażliwość swojej słonecznej Kalifornii. Nie zamyka się muzycznie, co sugerują etykietki – przeciwnie, otwiera wyjątkowo szeroko. Otwiera się pogodnie na najgorszą szmirę, wyciągając z niej to, co najlepsze. Tak jakby odnosił się ciągle do jakiegoś popularnego serialu, który wszyscy kiedyś oglądali, tylko każdy pamięta trochę inaczej. Na który narzekaliśmy, gdy był emitowany, ale po latach nostalgia zakonserwowała w naszej pamięci jego wyidealizowany obraz.

ARIEL PINK’S HAUNTED GRAFFITI “Before Today”
4AD 2010
8/10
Trzeba posłuchać:
„Fright Night”, „Round and Round”, „Beverly Kills”.