5:40 – grzmot w odległej dali
Pracowity był już sam jeden Król. Dwoje Królów każe nam się teraz przyzwyczaić do tego, że muzyki będzie więcej i że będzie na swój sposób bardziej domowa. Mamy więc płyty dwie, choć obie krótkie: jedną duetową, wydaną jako Lauda (pod tą nazwą ukrywają się oboje – Błażej i Iwona Królowie), drugą solową Błażeja Króla, na którą też muzyczna współpraca z żoną wywiera znaczący wpływ. O wpływie stałych związków na muzykę pisałem całkiem niedawno, więc skoncentruję się na wątkach czysto muzycznych. Dwóch znakomitych płytach: jedna wyszła w lutym, druga kilka dni temu, ale warto ich słuchać razem. Są jak scenografia i historia mieszkających w niej ludzi.
Scenografia to oczywiście Jenin. Z niemiecka jak w tytule płyty – Gennin, wieś w województwie lubuskim. Duet Lauda opowiada dźwiękiem to miejsce. Nie należy tego traktować jako rzecz szczególnie nową pod względem formy, ani szczególnie radykalną. To nie jest płyta zszyta tylko z nagrań terenowych, są elementy elektronicznego dubu, które organizują całość, a nawet delikatne perkusyjne dźwięki, które nadają tempo, wprowadzają życie. Utwory – o tytułach odpowiadających najwyraźniej poszczególnym porom dnia – składają się momentami z delikatnych (5:40) lub bardziej niespokojnych (17:48) pętli, całość też jest swoistą pętlą, która wydaje się obejmować odtworzone – w nieco przyspieszonym tempie, jak na filmie przyrodniczym – 24 godziny z życia Jenina. Przyroda jest tłem, w którym się całość roztapia, ale nie jest najważniejsza. Dźwięki syntetyczne mieszają się z naturalnymi, które bardziej stwarzają wrażenie jakiegoś naturalnego ruchu, obecności. Czy w 5:40 to kroki? Czy w 12:23 ktoś chce coś szepnąć? A może westchnąć? Czy w 17:48 to kosiarka? Nie, chyba jednak jakiś generowany elektronicznie hałas. Dźwiękowa rejestracja miesza się z kreacją, wrażeniem, jak u Brunona Schulza.
Pytanie o realizm Gennina nie jest chyba jednak najważniejsze. Ważna jest na pewno intymność, bliskość tego obrazu. Ważne są składniki, drobiny, z jakich stworzona jest całość. Dla wielbiciela piosenek zabrzmią chwilami niczym elementy DNA muzyki Króla, zacinające się, pozapętlane fragmenty z warsztatu pracy, które mogłyby zostać wykorzystane przy kolejnej piosence.
Opowieść o ludziach pojawia się za to na płycie Przez sen firmowanej przez Błażeja Króla, nagranej w domu w Jeninie, z uczestnictwem Iwony Król (wokale w jednym z utworów) i z pewną pomocą m.in. Wojcka Czerna (warto się wsłuchiwać w syntezę dźwięku na tej płycie) oraz miksującego znaczną część albumu Dawida Szczęsnego. Grzmot w odległej dali – śpiewa Król, jak gdyby nawiązując jeszcze do tej opisanej dźwiękiem scenerii. W jak zwykle powściągliwej formule układa krótkie teksty, haiku prawie, w skondensowane piosenkowe formy. Daj się uśpić – słyszymy na początek, potem też są odniesienia do snu (Nie waż się więcej / Śnić się w ten sposób), ale opowieść, jaką dostajemy tym razem, nie wydaje się tylko snem. Ma więcej fragmentów w sposób czytelny odnoszących się do życia dwojga ludzi (choć może to złudzenie wywołane przez Gennin), choćby ten w świetnym utworze Jedno z nas: Nie przejmuj się / Będziemy się zmieniać / Teraz, kiedy siły brak.
Przy okazji jest ten – jak zwykle krótki – album bardziej klarowną wizją pod względem brzmieniowym. Oczywiście słychać znów te lata 80. – na przykład w Dla zabawy, gdy teoretycznie wszystko powinno zahuczeć jakimś klubowym rytmem, cały ten taneczny beat pozostaje lekki, oddalony i umowny. Same barwy syntezatorowe są – jak już zaznaczyłem – ważne, bardziej urozmaicone i ciekawsze niż dotąd. Przez sen rozpoczyna się zresztą i kończy od instrumentalnych nagrań. A pomiędzy piosenkowymi utworami mamy jeszcze dwa kolejne instrumentalne interludia. Jak wszystkie najlepsze nagrania Króla, całość pozostawia niemały niedosyt i świetnie znosi słuchanie w kółko. Choćby najdoskonalszy chyba w zestawie Nie płacz. Tak zamiast dalszego namawiania do przysłuchaniu się poezji i prozie życia w Jeninie:
Nie płacz, to tylko
Zawalił się świat
Jeszcze chwilę z tobą postoję
To nieletni deszcz
To meteorów grad
Uwierz, też bardzo się boję
LAUDA Gennin, Latarnia 2016, 7/10
KRÓL Przez sen, Kayax 2016, 8/10