Winyl, czyli obrona integralności
Wczoraj w czasie burzy mózgów, o której rozpisywać się tu szerzej nie mogę, skleciliśmy w dość różnorodnym gronie ludzi zainteresowanych kulturowymi przemianami termin „obrona integralności dzieła”. Miałby się on odnosić do tych wszystkich działań artystów, które mają na celu skłonić słuchacza, by wysłuchał tego, co zrobili, od początku do końca. W wypadku muzyki – bez […]