W tym tygodniu nie napiszę o…
BRITNEY SPEARS „Femme Fatale”, Jive 2011 – bo bardziej fatalna niż poprzednie płyty Britney, zresztą nawet stopień „autotiunizacji” partii wokalnych świadczy o tym, że od dawna już mogłoby jej nie być. THE STROKES „Angles”, RCA 2011 – bo mimo upływu lat od czasów debiutu nie udało im się nagrać płyty tak beznadziejnej, żeby pisanie o […]