Początek zepsucia
To jedna z moich ulubionych muzycznych historii i wydarzyła się mniej więcej 60 lat temu, więc dziś symbolicznie można świętować. W Nashville trwały sesje nagraniowe kolejnej piosenki Marty’ego Robbinsa, 35-letniego wówczas piosenkarza country (i rajdowca). W utworze, zatytułowanym Don’t Worry, partię gitary graną przez Grady’ego Martina, zarejestrowano przez uszkodzony kanał w konsolecie. Wyszedł charczący, zniekształcony […]