Wiercę się stylistycznie. Doktorze, czy to normalne?
Muszę się do czegoś przyznać: strasznie się wiercę. Najczęściej bawię się gumką recepturką albo nerwowo telegrafuję nogą. I jest mi niezmiernie miło, że Clive Thompson z „Wired” – jeden z moich ulubionych felietonistów – właśnie udzielił mi rozgrzeszenia. Pisze w najnowszym numerze (trochę przy okazji popularności wynalazków dla nerwusów: fidget spinnera i fidget cube), że […]