Dzień polskiego popu: Mary Komasa
Mało kto pisze o mainstreamowych polskich płytach, tym bardziej że większość wychodzi w jednym rzucie, w ciągu tygodnia czy dwóch pod koniec października. I w sumie to się nawet nie dziwię. Polska muzyka środka dawno przestała być atrakcyjnie żenująca, za to często bywa nużąco profesjonalna. Trzeba trochę czasu, by wypunktować lepsze i gorsze strony. Ale […]