Ballady o lekkim zabarwieniu erotycznym
Dla słuchacza może najlepiej jest, gdy wszystko gra, dla recenzenta rzecz jasna ciekawsze są takie sytuacje, kiedy coś nie gra. Szczególnie gdy jednak prawie wszystko gra – bo nowa płyta Kasi Lins to znów (o poprzedniej pisałem w ten sposób na łamach POLITYKI) najlepsza rzecz w jej dorobku, a jednak czasem coś uwiera. Całościowa wizja […]