Tata rap
Hej, wreszcie jakaś prawda w krajowym hip-hopie – i to jaka niewygodna: o pieluchach, o zakupach, o trudnych rozmowach z dziećmi. Coś jak Niewiemjakonomanaimię Łony widziane z drugiej strony, z perspektywy przedszkola, rosnącej rodziny i znikającego nocnego życia. Nie chcę mówić, że płyta Kamila Pivota jest jakimś przełomem, ale paradoksalnie broni ją to, że jest […]