Trzech panów w łódce, nie licząc syntezatora
W nowy rok wszedłem z mocnym postanowieniem, by kupować mniej płyt. Bo wydaje się mnóstwo dobrego, ale jednak za dużo. Dziś pierwszy testowy piątek z mnóstwem ciekawych premier. Ale problem jest szczególnie z muzyką improwizowaną, zwykle nagrywaną na koncertach, prezentujących formy z natury ulotne – bo miały takie być. Z drugiej strony – dziś album, […]