Rozbity kokos, czyli płyta na długi karnawał
Owszem, można sobie próbować patrzeć na afrykańskiego muzyka z europejską wyższością – jako egzotykę i Murzyna, który bije w kokos (cytując jeden z moich ulubionych utworów Afro Kolektywu z czasów „Machiny” i „City Magazine’u”). Może i czasem jest w tym jakieś historyczne fatum. Weźmy chwalony przeze mnie w ostatnim rankingu archiwaliów album Senegalczyka Mor Thiama. […]