Nasze autostrady przegoniły ich autostrady
Wracam z wakacji i od razu robi mi się weselej. No bo wakacje były zasadniczo bez internetu (inaczej nie zaliczałyby się jako wakacje) i z możliwie niewielkim dostępem do wiadomości. Zdążyłem więc tylko zapoznać się powierzchownie z historią zestrzelonego boeinga, usłyszeć o sankcjach dla Rosjan i zaobserwować (tego samego ranka) jak w hotelu klasy ekonomicznej […]